GUS sprawił miłą niespodziankę i podał wyniki finansowe przedsiębiorstw niefinansowych. Wg dotychczasowych zwyczajów wyniki były publikowane prawie dwa i pół miesiąca po zakończeniu kwartału, którego dotyczyły. Skrócenie czasu oczekiwania o jeden miesiąc to znaczny postęp. Dobrze się stało, że podano wyniki finansowe przedsiębiorstw niemal równocześnie z publikacją wyników wzrostu produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu, gdyż reakcje analityków i ekonomistów na te ostatnie były dość rozbieżne. Prezentacje i opinie o wynikach produkcji sprzedanej przedstawię tradycyjnie w comiesięcznej opinii o bieżących wynikach gospodarki.
Wyniki finansowe za I kw bieżącego roku potwierdziły większość trendów jakie zarysowałem w opracowaniu dotyczącym wyników finansowych w IV kw 2005 r.
Realna dynamika przychodów po raz kolejny znacznie się poprawiła w porównaniu z wcześniejszym kwartałem (IV kw 2005 r.). Przychody w porównaniu z I kw ubiegłego roku wzrosły o 12,0%, a koszty o 12,8%. Ta z pozoru drobna różnica w dynamice jest dość istotna, bo oznacza mniejszą rentowność ze sprzedaży. Do wzrostu sprzedaży przyczynił się zarówno rynek krajowy jak i zagraniczny (eksport). Sprzedaż krajowa i zagraniczna wzrosły w stopniu zbliżonym do dynamiki ogółem przychodów. Nawet gdyby wpływy z eksportu utrzymały się na poziomie z I kw 2005 r.,to przychody ze sprzedaży dóbr i usług na rynek krajowy zapewniłyby roczny wzrost przychodów rzędu 8%, a więc nadal dobry.
Wskaźniki rentowności sprzedaży, operacyjny i brutto w I kw były o od 0,4% do 0,6% niższe od wyników w I k w 2005 r. Wskaźnik rentowności netto spadł jedynie o 0,1%. W ujęciu rentowności liczonych na bazie roku kroczącego (kwartały II, III, IV 2005 r. i I 2006 r.), wskaźniki na poszczególnych poziomach pogorszyły się od 0,6% do 1,1%. Zaprzestając zagłębiania się w statystykę można powiedzieć, że oczekiwany spadek wskaźników rentowności obrotu odbywa się wg umiarkowanego scenariusza, co oczywiście powinno cieszyć.
Wyniki finansowe podmiotów niefinansowych w I kw 2006 r. potwierdzają dobrą koniunkturę w gospodarce. Po publikacji wyników w rozbiciu na działy gospodarki można będzie głębiej przeanalizować co rzeczywiście „ciągnie” polska gospodarkę. To dość istotne, gdyż wzrost płac realnych i zmiany w elementach podaży pieniądza jakich jesteśmy świadkami od IV kw ubiegłego roku oraz kilku innych kategorii makroekonomicznych, zwracają uwagę na to że powoli ulega zmianie struktura czynników przyczyniająca się do utrzymywania wzrostu gospodarczego. Na to intrygujące zagadnienie chciałbym zwrócić uwagę przede wszystkim przy okazji publikacji wyników PKB w I kw bieżącego roku.
Marek Żeliśńki, maj 2006 r.