Niemal każda kolejna partia lub koalicja przejmująca rządy, wprowadza w życie swoje pomysły na zapewnienie Polakom dachu nad głową. Swój pomysł ma i PiS. Ale nie o sam pomysł mi chodzi, co pewną ciekawostkę jaką w procedowanej ustawie o Krajowym Zasobie Nieruchomości (dalej KZN) zauważył lider partii Razem, Adrian Zandberg. Ustawa o KZN, to jeden z kluczowych aktów prawnych regulujących Mieszkanie Plus.
A.Zandberg zwrócił uwagę na zapis dotyczący ewentualnego opuszczenia mieszkania. Ustawa o KZN jednocześnie wprowadza zmiany lub uzupełnienia w szeregu innych aktów prawnych. Jedną z nich jest najem instytucjonalny, wzorowany na znanym od 2009 r. najmie okazjonalnym. Chodzi o zapis:
- Do umowy najmu instytucjonalnego lokalu załącza się oświadczenie najemcy w formie aktu notarialnego, w którym najemca poddał się egzekucji i zobowiązał się do opróżnienia i wydania lokalu używanego na podstawie umowy najmu instytucjonalnego lokalu w terminie wskazanym w żądaniu, o którym mowa w art. 19i ust. 3, oraz przyjął do wiadomości, że w razie konieczności wykonania powyższego zobowiązania prawo do lokalu socjalnego ani pomieszczenia tymczasowego nie przysługuje.
Krótko mówiąc w razie problemów lub zajścia określonych warunków, najemca będzie zmuszony do opuszczenia lokum z pominięciem restrykcyjnych przepisów dot. eksmisji. Rodzi to moim zdaniem gorzkie refleksje, ale i chłodne oceny, których musimy dokonać odsuwając na bok emocje. Niewiele zmienia tu zapewnienie jednego z urzędników, że chodzi głównie o sytuacje gdy najemca zalega z czynszem lub narusza normy pożycia społecznego.
Rozczarowanie jest o tyle słuszne, że politycy PiS niezwykle chętnie apelowali od lat o bezpieczny dach nad głową dla każdej rodziny, bez względu na sytuację materialną i wypadki losowe. Słowo ‘rodzina’ i jej mieszkaniowe bezpieczeństwo nie schodzi im wręcz z ust. A tymczasem…., w ustawie o KZN, politycy PiS przemycają przepis pozwalający obejść przepisy o eksmisji. To faktycznie spore zaskoczenie. Ni mniej ni więcej, w programie wynajmu mieszkań, politycy PiS wprowadzają zapisy charakterystyczne dla wolnorynkowych regulacji najemca – właściciel na rynku najmu mieszkań (chodzi o tzw. najem okazjonalny). W ten sposób wolnorynkowa regulacja ma dotknąć wspierany środkami publicznymi zasób mieszkaniowy. O ile na wolnym rynku najem okazjonalny okazał się ciekawym rozwiązaniem, to w przypadku zasobu publicznego (lub wspomaganego przez państwo), rodzi sporo wątpliwości.
Jest jednak i druga strona medalu. Wygląda na to, że politycy PiS są świadomi, iż zapisy ograniczające eksmisję mają wiele wad lub powoduję czasami nieuczciwe blokowanie publicznych (gminnych) zasobów mieszkaniowych. Niby wszyscy wiemy o tym od lat, ale politycy boją się otwarcie poruszyć ten temat. Zamiast podjąć ten problem z podniesioną przyłbicą i szukać optymalnego rozwiązania, politycy PiS sprytnie ominęli go zapisem o najmie instytucjonalnym.
Nie chcę potępiać polityków PiS w czambuł. Być może musimy w ten sposób modyfikować zasady prawa najemców i właścicieli, by uelastycznić rynek wynajmu mieszkań i zapewnienia dachu nad głową każdej rodzinie. Zamiast modyfikować przepisy o eksmisji, powoli ograniczamy ich zasięg. Program Mieszkanie Plus nie jest programem zapewniającym mieszkania socjalne dla rodzin najuboższych, których na budowę własnego lokum, kupno czy wynajem na zasadach rynkowych po prostu nie stać. Wszystko byłoby może i ok. gdyby rząd po prostu uczciwie publicznie to przyznał. Wydaje się jednak, że politycy PiS powinni uzasadnić dlaczego wspierany ze środków publicznych program mieszkaniowy dla średniozamożnych ma być wyjęty spod przepisów eksmisyjnych.