Krośnieńskie Huty Szkła Krosno S.A. jest jedną z firm, która poniosła konsekwencje korzystania z instrumentów finansowych i stanęła przed koniecznością zaktualizowania wartości aktywów. Do zainteresowania się firmą, skłoniło mnie kilka czynników. Krosno S.A. jest wyjątkowo ciekawym przypadkiem do analizy ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej, które akurat w tym przypadku dało o sobie silnie znać, doprowadzając do ogłoszenia upadłości. Niemniej poza historią, interesujące jest również i to, jak Krosno poradzi sobie ze swoimi problemami w najbliższej przyszłości. Jako punkt startowy w analizie firmy, przyjąłem koniec 2007 r. Cofam się więc w czasie do pierwszych miesięcy 2008, kiedy do analityków docierają raporty za IV kw i dostępne są dane audytowane.
W raporcie do wyników Grupy Krosno za 2007 r., prezes przypomina że celem była poprawa sytuacji finansowej, inwestycje i rozwój dystrybucji. Przy rosnącej konkurencji, spadku kursu złotego i wzroście cen gazu, poprawa pozycji rynkowej jest niezwykle trudna. W liście do czytelników raportu za 2007, prezes Krosna S.A. przypomina ze celem długofalowym Grupy jest rozwój sprzedaży w oparciu o eksport i modyfikacja profilu działalności z produkcyjno-handlowego na handlowo-produkcyjny. Pozornie to tylko przestawienie wyrazów, ale kryje się za tym dostosowanie do zmieniających się realiów gospodarczych i postępującej globalizacji w wymianie handlowej. Biorąc pod uwagę asortyment spółek z Grupy, ryzyka występujące po stronie kosztów i naturalne ograniczenia w redukcji kosztów, koniecznym było szukanie wartości dodanej poza działalnością produkcyjną.
Biorąc pod uwagę spółki objęte konsolidacją, razem z KHS Krosno, Grupę w 2007 tworzyło 11 podmiotów. Z tego trzy podmioty w trakcie likwidacji. Spółka dominująca – Krosno S.A. – w dziewięciu przypadkach miała 100% udział, a w jednym tylko 20% (Krosno-Zdrowie Sp. z o.o.). Podmiotem dominującym w Grupie jest KHS Krosno S.A., który generował ponad 70% przychodów Grupy.
Przedmiotem działalności Grupy jest produkcja, przetwórstwo i handel własnymi wyrobami. Produkcja, to szkło gospodarcze wyrabiane ręcznie i mechanicznie oraz tzw. szkło techniczne. Krosno S.A. osiągnęło przychody w 2007 w wysokości 244,3 mln zł, a Grupa jako całość – 361,5 mln zł. Aż 63% przychodów Grupy pochodziło z eksportu, generowanego głównie przez Krosno S.A.
Trzeba przyznać, że otoczenie makroekonomiczne nie było dla spółki sprzyjające. Cena gazu do końca 2007 wzrosła w porównaniu z 2005 o 42,2%, w porównaniu do 2006 o 12,7%. Znaczna część wyrobów napotyka na silną konkurencję, w tym chińską. W takim więc przypadku, fakt iż jest się silnym graczem (w rozumieniu produkcji) na rynku, nie ma większego znaczenia. Żyjemy w czasach globalizacji, gdzie sentyment, tradycja i marka wytwórcy nie zapewnia już sukcesu. Stąd jednym z wielu rozwiązań nakierowanych na bezpieczeństwo jest dywersyfikacja produkcji, czyli w tym przypadku produkcja tzw. szkła technicznego. W latach 2006-2007 ok. 62% przychodów Grupy pochodziło z eksportu. W 2007 eksport mierzony w dolarach wzrósł o 27%. Wynik generalnie imponujący, ale po uwzględnieniu wzrostu wartości złotego, wg informacji z raportów Grupy, wartość eksportu wzrosła już tylko o 12,7%. O prawie 5% spadła sprzedaż krajowa. By pokazać, jak trudno się rozwijać podmiotom takim jak Krosno, warto porównać przychody z 2007 z osiąganymi w 2000. Tego typu pomiar to oczywiście pewne uproszczenie, ale dobrze oddaje warunki działania Krosna. Wg GUS, przychody dużych podmiotów ogółem oraz działu 26 w 2007 były o ok. dwa razy większe niż w roku 2000. Dla Grupy Krosno i samej KHS Krosno, było to odpowiednio: 34% i 11%. Oczywiście dynamika przychodów nie jest najlepszym miernikiem jakości zarządzania. Niestety w okresie 2000-2007 trudno mówić poprawie wyników z prowadzonej działalności. Wręcz przeciwnie. KHS Krosno, która ma dominujący wpływ na wyniki Grupy, we wskazanym okresie odnotowywała wynik netto w przedziale od 4,4% do -3,2%.
Patrząc na wyniki Grupy w ostatnich latach do 2007 włącznie, można z całą pewnością powiedzieć że okres świetnej koniunktury w Polsce i na Świecie, nie daje firmom takim jak Krosno, gwarancji powodzenia. W takim przypadku, poprawa wyniku netto grupy z -3,0% na 1,3% już samo w sobie jest osiągnięciem. Gdy jednak zauważy się, że zarówno Krosno jak i Grupa ma kłopoty z uzyskaniem stabilizacji, w rozumieniu pozytywnego wyniku ze sprzedaży, satysfakcja z wyniku netto blednie. Sądzę, ze głównymi problemami Grupy są asortyment, stopień jego dywersyfikacji, koszty i skupienie się na działalności produkcyjnej. KHS Krosno, jak i cała Grupa na koniec 2007 były stosunkowo mocno zadłużone. W przypadku Grupy, zadłużenie z tytułu kredytów i pożyczek do pasywów to aż 45%. W przypadku samego KHS Krosno, relacja ta była tylko o kilka procent korzystniejsza. W przypadku KHS Krosno, kapitał własny zaledwie w ok. 70% finansował aktywa trwałe. Korzystne wskaźniki kapitału obrotowego do aktywów, wynikały z dużego zadłużenia długoterminowego. Niestety i ten wskaźnik pogarszał się z biegiem ostatnich lat z niemal 20% dla KHS Krosno w 2005 do 12,5% w 2007. Pomimo więc słabych i zmiennych wyników, trzeba przyznać, że banki i inne instytucje finansowe obdarzały sporym zaufaniem podmioty z Grupy Krosno. W przypadku KHS Krosno, kredyty długoterminowe stanowiły ok. 65% wartości majątku trwałego. Biorąc pod uwagę, że CF operacyjny dawał średnio rocznie dwadzieścia kilka mln zł w Grupie, można powiedzieć, że samo Krosno jak i cała Grupa osiągnęły maksymalny poziom zadłużenia długoterminowego.
Powstaje więc pytanie, czy zadłużenie to zostało prawidłowo wykorzystane. Podstawowe wskaźniki wydajności liczone na bazie elementów majątku i przychodów oraz wartość nakładów inwestycyjnych sugerują, że efekt był mizerny. Opierając się jednak z konieczności na ogólnie udostępnionych danych, trudno zbadać precyzyjnie efekt inwestycji. Trzeba uczciwie powiedzieć, że przy wskaźniku aktywów do przychodów na poziomie 0,9 i udziale aktywów trwałych 65% w aktywach ogółem, trudno o proste działania dające szybki efekt. Po wynikach Grupy i KHS Krosno z kilku ostatnich lat widać, że po poważnej poprawie wydajności w obecnej dekadzie, od 2006 spółka nie jest w stanie przezwyciężyć ograniczeń po stronie przychodów (asortyment napotykający silną konkurencję), a tym bardziej niekorzystnych zmian po stronie kosztów. Biorąc pod uwagę czynniki powiększające koszty i wyjątkowo niekorzystne dla firmy zmiany kursu walutowego w latach 2006 i 2007, trzeba przyznać że poprawa wyników drogą poprawy wydajności jest w takich przypadkach niezwykle trudna i nie gwarantuje sukcesu. W takich przypadkach, powstaje więc pytanie czy kurczowe trzymanie się obecnej struktury asortymentowej jest zasadne. Nie mam ochoty występować w roli pseudo eksperta, który znając wyniki działalności, zaczyna się mądrzyć. Sądzę że Zarząd miał prawo podejmować takie decyzje jakie podjął, wierząc w ich pozytywny skutek. Wbrew pozorom, propozycje działań restrukturyzacyjnych dla Grupy mieszczą się w podstawowych standardach działań jakie podejmuje się w tego typu przypadkach. Problem w tym, że szukanie optymalnego wariantu trwa dość długo i na koniec 2007 też go nie znaleziono. To iż Grupę Krosno można zaliczyć do przemysłu ciężkiego, który wręcz z natury rzeczy ciężko się restrukturyzuje i jest to proces rozciągnięty w czasie, nie jest w pełni wytłumaczeniem. Po raz kolejny musze też jednak obiektywnie przyznać, że szeroko rozumiane okoliczności rynkowe były dla Grupy rzeczywiście niesprzyjające.
W nowy, 2008 rok, Grupa Krosno weszła ze starymi problemami i prognozami makroekonomicznymi o pogarszającej się koniunkturze w gospodarce polskiej i światowej. Trwał niekorzystny trend na rynku walutowym. O losach Grupy w 2008 i bieżącej sytuacji, w jednym z kolejnych wpisów.