Po opublikowaniu wyników produkcji przemysłowej powiało grozą. Wyniki produkcji były jak przysłowiowa oliwa do ognia po spadkach na giełdach. Tymczasem wyniki finansowe podmiotów niefinansowych za II kw okazały się bardzo przyzwoite.
Przychody ze sprzedaży nominalnie wzrosły o 11,4% w ujęciu yoy. Przy odjęciu zmian cen (biorę PPI) wychodzi wzrost realny ok. 4,5%. Oznacza to kontynuowanie trendu wzrostowego przychodów w przedziale 3%-5% z czy mamy do czynienia od ubiegłego roku. Dane produkcji przemysłowej z czerwca i lipca wskazują, że musimy się liczyć ze spadkiem tempa przychodów przez jeden, najdalej dwa kwartały do wskazanej wyżej granicy lub minimalnie niżej. W ok. 30% do wzrostu przyczynił się wzrost eksportu (szacunek w oparciu o dane NBP). Już od trzech-czterech kwartałów struktura przyrostu przychodów (dział rynku krajowego i eksportu) jest względnie stabilna. Można więc przypuszczać, że dane PKB za II kw pokażą utrzymujący się stabilny popyt krajowy. Zwracam na to uwagę wobec korygowania w dół prognoz PKB dla Polski. Nie kwestionuje tych korekt w przypadku obniżenia tempa PKB w 2012 do 2,7 – 3,0%, ale ostrzejsze prognozy mają z obecnej perspektywy raczej charakter ekspercki.
Podejrzewam, że wiele osób po publikacji Biuletynu GUS spojrzała na dane prezentujące nakłady inwestycyjne. Dane nie szokują, ale jest w nich pewien promyczek nadziei. Przypomnę, że w pierwszym kwartale nakłady inwestycyjne wzrosły nominalnie jedynie o 3% yoy. Biorąc pod uwagę zmiany cen wgospodarce, można powiedzieć że nie było wzrostu. Ale już w II kw mamy wzrost nominalny aż 13% yoy. Mam nadzieję, że to nie przypadek a raczej tendencja wskazująca że nie wejdziemy na ścieżkę ujemnego tempa nakładów inwestycyjnych. Wzrost nakładów za I półrocze aż w 56% zawdzięczamy nakładom na budynki i budowle. To sporo biorąc pod uwagę, że nakłady na tą grupę środków trwałych stanowią 42% nakładów ogółem na środki trwałe. Cieszą inwestycje w elektroenergetyce, chemii, motoryzacji czy w sektorze TSL. Wzrosty nakładów wynoszą przynajmniej 20% yoy.
No i w końcu wyniki finansowe. Rentowność roczna sprzedaży, liczona dla okresu rocznego, utrzymuje się nadal na poziomie 5,3%. Dla samego tylko II kw wskaźnik ten wyniósł 5,5%, czyli był taki sam jak w roku ubiegłym. Rentowność netto sprzedaży dla okresu rocznego wzrosła z 4,6% do 5,0%. Nieźle, ale to głównie efekt korzystnego wyniku na poziomie finansowym rachunku wyników. Wydarzenie raczej jednorazowe.
Dla mnie wyniki finansowe podmiotów niefinansowych po II kw są bardzo krzepiące. Nie muszą przeczyć rewizji prognoz wzrostu PKB, z czym mamy obecnie do czynienia, ale nie potwierdzają by miały się zrealizować bardziej pesymistyczne warianty. Zadziwia wręcz stabilność wyników i powolne powracanie do inwestycji, co zdaje się potwierdzać że władze przedsiębiorstw są – na szczęście – mało wrażliwe na wahania nastrojów na rynkach finansowych czy w świecie politycznym.