Na akcjonariacie pracowniczym silnej gospodarki nie zbudujemy.

W dzisiejszej „Rzeczpospolitej” przeczytałem krótki, ale bardzo konkretny artykuł o rzekomym wpływie oligarchów na media. Autor, Jakub Bierzyński szef domu mediowego OmnicomMediaGroup, rozprawia się z teorią z uporem głoszoną w mediach przez premiera. Zwracam uwagę na ten artykuł, bo wskazuje on ile warta jest teoria o oligarchach w mediach i jak łatwo można weryfikować jakość informacji wprowadzanych w kampanii wyborczej w obieg. Autor korzysta z łatwo dostępnych publikacji i źródeł informacji. Niestety jak słusznie Jakub Bierzyński stwierdza:

„Propaganda …… nie rządzi się analizą rzeczywistości, lecz polega na jej zakłamywaniu.”

Dziennikarze na bieżąco/zawodowo komentujący puszczane w obieg informacje i opinie, tak właśnie powinni je weryfikować. Jak widać poniżej, „oligarchizację” gospodarki można policzyć, lub co najmniej oszacować. To kwestia chęci. Generalnie, dobry tekst i właściwa ocena na jego końcu.

A tak już przy okazji.

W gruncie rzeczy kwestia liczby oligarchów w gospodarce to świetny temat na pracę doktorską. Może ktoś skorzysta. Kraj żeby się rozwijać i konkurować z najpotężniejszymi, musi albo mieć własnych kapitalistów albo ich sprowadzać (inwestycje zagraniczne). Ktoś przecież musi mieć kapitał, chęć jego pomnażania i możliwość poniesienia ewentualnych strat. Mam nadzieję, że premier uświadomi to sobie i przedstawi wyborcom. Na akcjonariacie pracowniczym przecież silnej gospodarki nie zbudujemy.

Ostatnio o tzw. oligarchach pisałem:

http://opinieekonomiczne.blox.pl/2007/09/I-kto-tu-tkwi-w-poprzednim-systemie.html

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Opinie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.