KNFu pomysł na podatek Belki

Jedną z propozycji KNFu zmierzających do poprawy sytuacji finansowej banków jest zniesienie tzw. podatku dla depozytów z terminem powyżej 12 m-cy. W ten oto sposób, chociaż na krótko, powrócił na łamy gazet i strony internetowe temat podatku popularnie zwanego podatkiem Belki, czyli podatku od zysków kapitałowych i odsetek. Pomysł KNF, wprowadza pod dyskusję o tym podatku kolejny argument, czyli przełożenie opodatkowania oszczędności i inwestycji na bezpieczeństwo sektora bankowego. Ci, którzy śledzą historie podatku i wzniecane, co jakiś czas dyskusje na jego temat, mogą zaobserwować jak powstaje podatek, co było przyczyną jego powstania, jakie wywoływał i wywołuje skutki, kogo dotyczy i jak oddziałuje na otoczenie społeczno-ekonomiczne. W historii podatku jest pewien sens jak i nieco chaosu, przejawiającego się m.in. i tym, że obok deklaracji o jego likwidacji, składanych przez polityków różnych opcji, z roku na rok umacnia on swoją pozycję w polskim systemie podatkowym (i budżecie państwa !!) oraz odbija piętno na produktach rynku finansowego dla osób fizycznych. Historia tego podatku jest chyba ciekawsza dla studentów ekonomii niż historia VATu w Polsce.

Trzeba jednak powiedzieć, że propozycja KNF choć interesująca, to nie jest kompleksową modyfikacją tego podatku. Bankom może pomóc, ale na rynku produktów finansowych dla osób fizycznych wprowadziłaby zamieszanie, gdyby ja wprowadzono bez kompleksowych zmian tego podatku.

Depozyty osób fizycznych wg NBP na koniec lutego 2009                                 

                                                mld zł       struktura 

SUMA depozytów                  320        100%    

w tym:

depozyty bieżące                     129         40%      

depozyty do 1 miesiąca           12          4%         

depozyty od 1 do 3 m-cy         64          20%      

depozyty od 3 do 6 m-cy         42          13%      

depozyty od 6 do 12 m-cy       54          17%      

dep. od 1 roku do 2 lat              16          5%         

depozyty pow. 2 lat                   4            1%         

Podstawowe pytanie to czy zniesienie podatku dla lokat długoterminowych zachęci Polaków do wydłużenia horyzontu oszczędzania i w jakim stopniu pomoże bankom. Wg danych NBP, na koniec lutego Polacy deponowali w bankach 320,5 mld zł. Aż 40% tej kwoty leżało na kontach osobistych, jako najpłynniejsze środki przy na ogół śladowym oprocentowaniu. Całe nasze oszczędzanie w bankach przejawia się w deponowaniu pieniędzy na okres od 1 do 12 miesięcy (zestawienie). Depozyty powyżej roku to zaledwie 6% (19,5 mld zł) naszych oszczędności. Warto przy tym zauważyć, że jeszcze do sierpnia była to kwota blisko 10 mld zł. Dopiero po tym okresie wskutek oczekiwanego spadku stóp i interesującej oferty banków, wartość depozytów długoterminowych się podwoiła. Rozkład terminowy naszych oszczędności mówi sam za siebie. Prawdopodobnie udałoby się przejąć część środków z terminu 6 – 12 miesięcy i ostatecznie podwoić wartość środków lokowanych na powyżej 12 m-cy. Nie jest to wielka pociecha, biorąc pod uwagę, że łączne zadłużenie gospodarstw domowych oraz małych i dużych firm wynosiło w lutym 637,3 mld zł. Można sobie po teoretyzować i przyjąć, że zmiana w podatku dotyczyłaby tylko depozytów bankowych. Wtedy dodatkowo tą formą lokowania oszczędności zainteresują się posiadacze instrumentów o podobnych charakterze, czyli przykładowo detalicznych obligacji Skarbu Państwa czy tzw. funduszy skarbowych papierów wartościowych.

Trudno jednak uwierzyć by propozycja zmian w podatku została sprowadzona tylko do potrzeb banków, bo poważnie naruszałoby to równość podatników wobec tego obciążania i niepotrzebnie zdestabilizowało rynek instrumentów dla osób fizycznych, ze szkodą dla części z nich. Zniesienie podatku dla lokat długoterminowych poważnie naruszyłby również program IKE. By utrzymać atrakcyjność oszczędzania na emeryturę, ustawodawcy pozostałoby już tylko dodatkowe uatrakcyjnienie IKE poprzez ulgi podatkowe.

Jak więc widać, już tylko fakt iż lokata długoterminowa jest jedną z wielu form oszczędzania w Polsce, powoduje że preferencje dla długoterminowych lokat muszą być wprowadzone równolegle z innymi zmianami podatku. Zniesienie opodatkowania dla wszystkich, którzy utrzymywali oszczędności powyżej roku, oznaczałoby zbyt duże straty dla Ministerstwa Finansów. Można się zastanowić nad zmniejszeniem opodatkowania od wszelkich form lokowanie powyżej roku, ale wtedy operacja ta będzie w zasadzie neutralna dla banków i efektu spodziewanego przez KNF nie będzie.

Dochodzimy w ten sposób do innego pytania. Czy w ogóle warto rozpatrywać zmianę w podatku tylko w celu pomocy bankom. Moim zdaniem nie. Celem powinno być promowanie długoterminowego oszczędzania generalnie (jeżeli już postanawiamy coś w ogóle w podatku zmienić i przy założeniu że pozostaje on składnikiem naszego systemu podatkowego), a nie tylko na potrzeby banków. Ponadto zanim by zmiana przeszła etap dyskusji i wprowadzenia w życie, dawno już będzie po kryzysie. W chwili obecnej warto się skupić na innych instrumentach pomocy bankom. Nie jest moim zamiarem zupełne deprecjonowanie pomysłu KNF, bo i sam KNF podał go jako jeden z wielu pomysłów na pomoc bankom. Jeżeli dojdzie kiedykolwiek do poważniejszej zmiany w podatku, to warto przemyśleć jakie role podatek miałby pełnić i jakie będą priorytety dla ustawodawcy. Jednym z nich może być oczywiście pomoc sektorowi bankowemu. Przekrojów w jakich można analizować potępiany (chociaż bardzo wydajny dla budżetu) podatek jest wiele. Ja wspomniałem o zaledwie kilku. Podatek od zysków kapitałowych i odsetek w obecnej postaci też nie jest idealny. Nie daje przykładowo możliwości odliczenia wszystkich strat i pozostawił wyłom w postaci zwolnionych od podatku tzw. poliso-lokat, na co nam notabene zwróciła uwagę Komisja Europejska.

Banki powinny rywalizować o kapitał i klientów z innymi formami oszczędzania. Sądzę, że władze działających w Polsce grup kapitałowych, łączących m.in. TFI i bank, powinny spojrzeć wstecz i zadać sobie pytanie, czy warto było skłaniać w 2007 r. klientów do zakupu jednostek wszelakiego typu funduszy akcyjnych (lub z dużym udziałem akcji) mając tylko przed oczami krótkoterminową perspektywę uzyskanych prowizji. Być może gdyby ówczesnych klientów uprzedzano o skali ryzyka i proponowano lokaty lub mniej ryzykowne fundusze, dzisiaj pieniądze tychże klientów były na kontach banków.

O podatku Belki pisałem również w latach ubiegłych

http://opinieekonomiczne.blox.pl/2008/02/Zabawna-historia-z-tym-podatkiem-Belki.html

http://opinieekonomiczne.blox.pl/2007/05/Podatek-od-zyskow-finansowych.html

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Finanse osobiste. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.