Platformy pomysł na kredyty we frankach

Kolejnym podmiotem, który podjął temat kredytów we frankach jest Platforma Obywatelska. Przedstawiona kilka dni temu propozycja nie jest rozwiązaniem idealnym, ale wydaje się być wartym rozważenia kompromisem w obecnych warunkach. Projekt PO stara się ograniczyć zakres pomocy, liczbę gosp. domowych (dalej: osób) dla których jest przeznaczony, czas trwania i kwotę obciążeń jakie poniosą banki i zainteresowani programem.  To spora zaleta pomysłu PO.  Z tego też względu, pomysł PO trudno nazwać populistycznym.

PO w projekcie ustawy ogranicza pomoc do osób zamieszkujących lokal. Metraż nie większy niż 75 mkw dla mieszkań i 100 dla domów. Kryterium powierzchni  nie dotyczy rodzin wielodzietnych. Do tego w okresie obowiązywanie programu (2020 r.) ustalono min próg LTV dla zainteresowanych. Próg będzie obniżany z 120 proc. w pierwszym roku programu do 80 proc. w ostatnim. Tym ostatnim warunkiem PO ustanawia kolejność w kolejce, ale i zapewnia rozłożenie w czasie kosztów programu dla sektora bankowego. Wg szacunków PO upoważnionych do skorzystania z programu byłoby ok. 12 % zadłużonych, co ma odpowiadać 21% wartości portfela frankowego.

Czy ograniczenie j.w. beneficjentów program jest uczciwe? Cóż, niezupełnie. PO kieruje ustawę do osób zamieszkującym mieszkanie i obarczonych największym ryzykiem. Osoby, które nabywały mieszkanie w celu wynajmu, są tu ewidentnie poszkodowane, mimo iż wzrost CHFa dotknął jest tak samo jak inne. To tylko jeden z wielu przykładów. Do określenia beneficjentów ustawy, użyto parametrów już znanych i łatwo definiowalnych. Ustawa PO nie służy wymierzaniu sprawiedliwości dziejowej, ale jest próbą rozwiązania najbardziej palących problemów w obecnych okolicznościach.

Pomysł PO nie otwiera dyskusji jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych (to ustawa jednorazowego użytku) . Być może potrzebujemy na to więcej czasu i – szczególnie! – po wyborach. Problem tzw. frankowiczów pokazał brak rozwiązań dla osób które wpadły w finansowe tarapaty częściowo nie z własnej winy. Można dyskutować czy problem ten powinna obejmować ustawa o upadłości konsumenckiej czy jakiś nowy twór prawny, który przybliży nas do odpowiedzi kto i w jakim stopniu powinien dzielić się ryzykiem m.in. w sytuacjach takich jak kredyty frankowe. W mediach przewinęło się kilka ciekawych propozycji.

Zaletą pomysłu PO jest względnie dokładne (przy stabilizacji obecnych warunków rynkowych) określenie maks. kosztów programu i czasu jego trwania. Wg szacunków PO, sektor bankowy może stracić (ponieść koszty) do 9,5 mld zł. Biorąc pod uwagę wynik finansowy sektora i rozłożenia kosztów w czasie, wydaje się że sektor bankowy powinien dać sobie radę ze skutkami ustawy.

Koszty pomysłu PO zasadniczo rozłożą się na banki i osoby zainteresowane. Oczywiście można przyjąć, że banki będą próbowały częściowo przenieść je na swoich klientów, ale tak zachowuje się każdy sektor gospodarki i przedsiębiorca. Skutki dla państwa będą relatywnie małe,  głównie w postaci nieco mniejszego podatku dochodowego.

PO w swoim pomyśle na pomoc frankowiczom wykorzystała ideę odniesienie do zadłużenia w pln. Przypomnę, że A.Duda, R.Petru i ZBP sugerowali udzielenie wsparcia i jego skali w odniesieniu m.in. do kursu walutowego. Nie będę się do tego odnosił, bo w każdym z przypadków kurs pełnił odmienną rolę w algorytmie pomocy. Wg PO aktualny poziom zadłużenia w chf przeliczamy na pln i przyrównujemy do hipotetycznego kredytu wziętego w pln (w tym samym czasie i wg tej samej wartości). Nadwyżkę zadłużenia w chf nad zadłużeniem w pln dzielimy na pół. Jedną połowę bank umarza (czyli ¼ zadłużenia), a drugą połowę w postaci kredytu w pln opiera na stopie referencyjnej NBP (wartość nieco niższa od stawki wibor 3M). Pozostała część zamieniana jest na kredyt w pln wg parametrów kredytu hipotetycznego (j.w.). W ten sposób, aktualne zadłużenie w chf zamieniamy na pln i nadwyżką dawnego kredytu w chf nad kredytem w pln, dzielimy się z bankiem po połowie.

Przykład. Przy kredycie wziętym w chf latem 2008 r (129 tys. chf na 25 lat), kapitał do spłaty wyrażony w pln wynosi obecnie prawie 392 tys. zł. Kredyt wtedy wzięty w pln miałby obecnie kapitał do spłaty ok. 207 tys. zł. Różnica to 184 tys. pln. Połowę z tego bank umarza, a pozostałe 92 tys. udziela w kredycie opartym na st.referencyjnej NBP i w pln. Natomiast 207 tys. zamienia się w „normalny” kredyt złotowy, jakby by był zaciągnięty( w tym przypadku) w lecie 2008 r. W tym akurat przykładzie zadłużenie redukowane jest niemal o ¼.  Kolejną korzyścią jest, w tym przypadku, mniejsza o ponad 100 pln rata kapitałowo-odsetkowa.

Korzyścią dla kredytobiorcy jest częściowa redukcja zadłużenia i pozbycie się ryzyka kursowego. Podział skutków wzrostu kursu chf „po połowie” między klientem i bankiem uważam za uczciwe postawienie sprawy (przy dalszym wzroście kursu chf już niekoniecznie). Podobnie oceniam pomysł odniesienia się do kredytu wziętego w pln.

Skorzystanie z programu oferowanego przez PO nie jest obowiązkowe, podobnie zresztą jak w innych propozycjach. Wbrew pozorom, nie oczekiwałbym masowego zainteresowania propozycją przewalutowania. Część osób może się zdecydować na oczekiwanie spadku kursy chf w kolejnych latach.

Jak już wspomniałem, pomysł PO jest dość ciekawy. Wydaje się niezłym wyważeniem wszystkim za i przeciw oraz ryzyk jakie dotykają gospodarstwa domowe, banki i państwo. Z całą pewnością nie jest to pomysł populistyczny biorąc pod uwagę zakres działania i podział konsekwencji wzrostu zadłużenia wyrażonego w pln. Teoretycznie projekt PO zadziała w przypadku dalszego wzrostu kursu chf, ale wydaje się iż celem projektu ustawy PO nie jest było szykowanie ścieżki awaryjnej na ewentualność przebicia poziomów 5, 6 i dalej przez chf.

Tak naprawdę chyba nie warto dalej prowadzić rozważań nad pomysłem PO, z tej prostej przyczyny że obecny parlament nie zdąży go przeprocesować. Ponadto, jak sądzę, frankowicze czekają na pomysł A.Dudy (lub PiS), który w kampanii prezydenckiej przebił wszystkich hojnością (m.in. przewalutowanie po kursie wejściowym). 

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Finanse osobiste. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.