Obligacje oszczędnościowe dla beneficjentów 500+. Znamy już szczegóły.

Znamy już listy emisyjne dla tzw. obligacji rodzinnych, przeznaczonych dla beneficjentów  programu 500+. W porównaniu z dotychczasową ofertą obligacji detalicznych, jest kilka nowości, w tym atrakcji.

Nazwa. Dotychczas ministerstwo finansów (dalej MF) emitowało oszczędnościowe obligacje skarbowe oferowane w sieci  sprzedaży detalicznej (w odróżnieniu od tzw. rynku hurtowego). Emisje skierowane do beneficjentów 500+ mają nazwę: rodzinne oszczędnościowe obligacje skarbowe oferowane w sieci sprzedaży detalicznej. Kod obligacji zaczyna się na literę ‘R’. Mamy więc: Rodzinne Oszczędnościowe Sześcioletnie Obligacje Skarbowe i Rodzinne Oszczędnościowe Dwunastoletnie Obligacje Skarbowe. Kody październikowych emisji, odpowiednio: ROS1022, ROD1028. To są emisje październikowe.

Nazwa oczywiście znaczenia nie ma. Jak wszędzie patrzymy na korzyści i porównujemy nowe obligacje z już znanymi emisjami. Słowo „rodzinne”  przypomina jedynie dla kogo emisja jest przeznaczona.

Kto może kupić obligacje rodzinne? Obligacje rodzinne są przeznaczone TYLKO i WYŁĄCZNIE dla beneficjentów 500+. Kwota zakupu nie może przekroczyć kwoty otrzymanych świadczeń. Tożsamość świadczeniobiorców i kwota przyznanych świadczeń od chwili rozpoczęcia ich pobierania, są weryfikowane. Uniemożliwia to zakup obligacji w kwocie większej niż łączne przyznane świadczenia danej rodzinie. Dodatkowo, by zapobiec korzystaniu osób z programem 500+ nie związanych, sprzedaż na rynku wtórnym ograniczono tylko do przedterminowego wykupu zgłaszanego emitentowi. Pozostałe obligacje detaliczne nie podlegają takim ograniczeniom.

Tak określone zasady nabywania mają pewną wadę dla nabywców.   Otóż dzięki zbieranym informacjom, MF będzie wiedziało kto dostał za dużo pieniędzy w ramach 500+ i o ile program został przeszacowany w skali ogółem. W przyszłości może to posłużyć do uzasadnienia by zredukować wsparcie dla rodzin najlepiej zarabiających lub modyfikacji kryteriów. Podejrzewam, że część rodzin poważnie się zastanowi zanim zdecyduje czy i jakim stopniu skorzystać z obligacji rodzinnych. Oprocentowanie (o czym dalej) będzie kusiło, ale przyznanie się do nadwyżek finansowych już niekoniecznie.

 

Termin wykupu. Ministerstwo zdecydowało, że zaproponuje obligacje o terminie wykupu 6 i 12 lat, co jest pewnym zaskoczeniem.

Obecnie w standardowym pakiecie MF oferuje obligacje detaliczne od 2, 3, 4 i 10-cio letnie. Są też obligacje krótsze, ale emitowane nierytmicznie. Chodzi o obligacje KOS, których w minionych latach mieliśmy raptem cztery emisje. Analiza popytu na obligacje wskazuje, że Polacy kupują obligacje głównie na krótsze terminy (do 4 lat), z czego często ponad połowa przypada na 2-latki. Skąd więc pomysł na 6 i 12 latki? Oczywiście obligacje można przedstawić do wcześniejszego wykupu u emitenta, płacąc za to 70 gr za każde wykupione przedterminowo 100 zł (tak samo jest w pozostałych obligacjach detalicznych, prócz KOS-ów).

Być może odległy termin jest rezultatem krytyki, że program 500+ jest przerywany po przekroczeniu 18 roku życia dziecka. Obligacje mają pozwolić (i zachęcić) do przesuwania części pomocy na okres gdy dziecko będzie starsze. Tylko że.., co komu po terminie 6 i 12 lat jeśli dziecko na teraz 16 lat? MF mogło położyć nacisk na część kuponową obligacji z wypłatą co 3 miesiące lub po prostu emitować obligacje o krótszych terminach. W „R”-kach kupony są kapitalizowane.

Oprocentowanie. Obligacje rodzinne w konstrukcji są niemal identyczne jak 4 i 10 latki (proszę spojrzeć na tabelę pod załączonym na końcu linkiem). „R”-ki mają roczne kupony, liczone jako marża + inflacja. (jeżeli inflacja jest ujemna, to wstawiamy 0). Marża za pierwszy rok „na zachętę” – jak w 4 i 10 latkach – jest większa. Wyróżnikiem „R”-k jest… marża powiększona o od 0,3% do 0,5% względem ‘zwykłych’ detalicznych obligacji. Nie jest to może różnica szokująca, ale mimo wszystko pojawia się pytanie: dlaczego beneficjenci 500+ są lepiej traktowani od reszty społeczeństwa? Nie dość, że państwo rozdaje poprzez 500+ pieniądze również rodzinom które ich nie potrzebują, to jeszcze ściąga nadwyżki preferencyjnym oprocentowaniem.

Przypomnę tylko, że beneficjenci 500+ mają dostęp do wszystkich możliwości lokowania wolnych środków, tak jak i wszyscy obywatele.

Wartość emisji i ich częstotliwość. Każda z emisji opiewa na 500 mln zł. Nowe emisje – najprawdopodobniej – będą (wzorem ‘zwykłych’ detalicznych obligacji) co miesiąc. Pewności jednak nie ma, ponieważ MF zastrzega, że przyszłość emisji i ich kształt będą zależeć od zainteresowania nowymi obligacjami. Mamy do czynienia poniekąd z pewnym eksperymentem.

Jeżeli przymierzy się wartość emisji październikowych i ewentualnych do końca roku, do wartości programu 500+ w 2016 r. , to wyjdzie na to, że MF chce ściągnąć z rynku środki o wartości od kilku ok. 15% tegorocznego programu. Powodzenie akcji jest raczej wątpliwe, biorąc pod uwagę wyliczone przeze mnie zastrzeżenia i terminowe preferencje Polaków.

Inne uwagi. Niestety, listy emisyjne nie wspominają o możliwości użycia obligacji w IKE, na co pozwalają zwykłe detaliczne obligacje. Oczywiście można tu dopasować uzasadnienie. Formalnie obligacje rodzinne maja na celu odsunięcie w czasie nadwyżek z 500+, na okres po przekroczeniu przez dziecko wieku 18 lat.

Wątpliwości dotyczące programu 500+ i obligacji dla jego beneficjentów wyrażałem na blogu kilkakrotnie, w ujęciu od mikro po makroekonomię (w tym finanse publiczne). Tak więc nie sensu ich powtarzać.

Skoro obligacje są, to naturalnym jest pytanie: czy warto je kupić? Tak, ale w strukturze całych rodzinnych oszczędności, nowe obligacje powinny stanowić raczej skromną ich część. Oprocentowanie jest korzystne, ale nie szokuje. Termin wykupu jest zbyt długi. Karna opłata za przedterminowy wykup, zniechęca do zakupu z myślą o wcześniejszej sprzedaży. Warto też pamiętać, że im więcej tych obligacji kupimy, tym bardziej przyznajemy się do przeszacowania programu, m.in. dla własnej rodziny. Kto wie jak program będzie w przyszłości ewoluował. Być może zapotrzebowanie na pomoc będzie liczone w bardziej zindywidualizowany sposób.

Jeżeli ktoś chce przeznaczyć nadwyżki na zakup obligacji rodzinnych, to proponuje małymi porcjami i względnie systematycznie. Co miesiąc, co kwartał itp. Dzięki temu po latach środki z wykupu będą spływały względnie stabilnym strumieniem oraz taka metoda pozwoli na znaczne uniezależnienie się od niekorzystnych zmian inflacji.

Nie ma się co spieszyć z zakupem, czy raczej nie wykorzystywać limitu zakupu zbyt szybko, ponieważ wydaje się możliwe, iż MF poeksperymentuje w najbliższych miesiącach z parametrami ofert, szczególnie gdy spotka się ona ze słabym zainteresowaniem. Być może na pierwszy ogień pójdzie cena zakupu.  

Obecnie trudno też cokolwiek powiedzieć o formalnościach związanych z zakupem.

Zestawienie dotychczasowej oferty obligacji detalicznych przedstawiałem w marcu (obecna oferta jest niemal identyczna).

http://opinieekonomiczne.blox.pl/2016/03/Program-500-plus-programem-promocji-oszczedzania.html

Informacja o obligacjach (w tym o obligacjach rodzinnych):

http://www.obligacjeskarbowe.pl/

 

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Finanse osobiste. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.