Indywidualne Konto Emerytalne (IKE). Produkt zanikający czy wręcz przeciwnie?

Zapowiedź zmian w systemie oszczędzania na emeryturę przez obecny rząd jest dobrą okazją do rozpoczęcia cyklu przypominającego sposoby oszczędzania na emeryturę lub generalnie oszczędzania długoterminowego. Oczywiście wystarczy konsekwentnie odkładać ‘na lokatę’ w banku, co wbrew pozorom wcale nie jest takie lekkomyślne.

Dlaczego IKE? Bo to produkt (formuła) z długą już historią, chyba nieco w ostatnich latach niedoceniany. IKE na pewno nie zasługuje na zapomnienie, bo formuła IKE zawiera wiele cennych cech i a czasy świetności IKE mogą wkrótce powrócić za sprawą pomysłów nowego rządu.

IKE to wehikuł podatkowy dla osób fizycznych. Wbrew pozorom, nie tylko przedsiębiorcy mogą z różnych wehikułów podatkowych korzystać. W Polsce dostępnych jest kilka korzystnych podatkowo rozwiązań, zachęcających do oszczędzania, z naciskiem na oszczędzanie długoterminowe (w tym emerytalne).

Historia IKE sięga 2004 r. i związana jest z tworzeniem III filaru emerytalnego i wprowadzonym opodatkowaniem dochodów z lokat i inwestycji kapitałowych. Chodzi o tzw. podatek Belki, a który jest integralną częścią ustawy regulującej PIT. Skoro w życie wszedł podatek, to naturalnym bodźcem do oszczędzania miało być zwolnienie z niego środków lokowanych w ramach IKE. Zapewne gdyby podatek Belki w życie nie wszedł, to i tak jakiś bodziec podatkowy by wymyślono, jak przy obligacjach w latach 90-tych czy IKZE kilka lat później.

Przede wszystkim trzeba wiedzieć, ze IKE nie jest instrumentem lokowanie środków finansowych, a formułą, której celem jest zachęcenie do oszczędzania no okres końca naszej aktywności zawodowej lub po przejściu na emeryturę. IKE założyć można, podpisując umowę z biurem maklerskim, funduszem inwestycyjnym, zakładem ubezpieczeń na życie lub bankiem, czy funduszem emerytalnym. Każda z tych grup firm oferuje mniejszą lub większą paletę instrumentów, w które możemy lokować wolne środki w ramach IKE. Specyficznym rozwiązanie są 10-letnie detaliczne obligacje skarbowe (tzw. IKE-obligacje) na potrzeby IKE. Po takie IKE musimy się zgłosić do PKO BP lub punktach obsługi domu maklerskiego tego banku. Pieniądze przesyłamy do instytucji, z którą podpisaliśmy umowę o prowadzenie IKE, a ta lokuje w paletę instrumentów (lub jeden), którymi wykazaliśmy zainteresowanie. IKE można mieć tylko jedno  w danym momencie.

Ponad 65% kont IKE prowadzonych jest przez zakłady ubezpieczeń (na drugim miejscu są TFI – ok. 24% kont). I wcale nie należy się tego obawiać (wiem, że ubezpieczenia źle się kojarzą). Jeden z najbliższych członków rodziny korzysta z konta IKE w zakł. ubezpieczeń i w tym przypadku ‘opakowanie’  ubezpieczeniowe konsumuje marginalną część zysków. Oczywiście zawsze zachęcam do dokładnego przeczytania zasad odpłatności za prowadzenie IKE, w tym w formie skromnego ubezpieczenia.

W IKE możemy lokować rocznie maksymalnie 3-krotność średniego wynagrodzenia w gospodarce, prognozowanego dla danego roku (do 2008 r. 1,5 krotność). Obecnie limit wynosi nieco ponad 12 tys. zł., czyli 1 tys. zł średnio miesięcznie. Limit jest ewidentnie niepotrzebnie zawyżony i nie jest wykorzystywany przez większość posiadaczy IKE. Tak wysoki limit to m.in. pokłosie dyskusji sprzed lat o tym jak zachęcić do oszczędzania w IKE. Jednym z głównych pomysłów było radykalne podniesienie limitu. Niewiele to dało, bo średnio jest on wykorzystywany w jednej trzeciej. Poza jednym wyjątkiem, czyli klientami biur maklerskim. Ci potrafią wykorzystywać ponad 60% limitu rocznie.

By skorzystać z ulgi podatkowej przy wypłacaniu oszczędzanych w IKE środków należy spełnić warunki dot. wieku. Wypłata musi nastąpić dopiero po ukończeniu 60 lat lub najwcześniej po 55 roku życia, jeżeli przysługuje nam możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę. Dochodzi jeszcze konieczność kilkuletniego prowadzenia IKE (dwa szczegółowe warunki). Można wcześniej wycofać pieniądze w całości lub części, ale wtedy musimy odprowadzić 19% podatek (oddajemy państwu przyznaną nam ulgę podatkową). Pozostałe w IKE pieniądze pracują dla nas dalej na dotychczasowych zasadach.

Powyższe kryterium wieku i możliwość częściowego wycofania środków, to ogromny atut w porównaniu z korzystniejszym finansowo IKZE, które pod tym względem jest bardziej rygorystyczne (graniczny wiek to 65 lat). IKE pozwala zatem wypłacić środki z utrzymaniem ulgi w okresie przed ustawowym wiekiem przejścia na emeryturę. A więc wtedy, gdy jeszcze  nie mamy prawa do emerytury, a nie możemy lub nie chcemy już pracować. Z tego punktu widzenia, IKE to długoterminowa lokata z ulgą podatkową, pod warunkiem utrzymania jej w części lub całości, do okresu przedemerytalnego.

W szczytowym okresie popularności IKE w 2007, prowadzonych było 915 tys. kont i na niemal 40% z nich dokonywano wpłat. Obecnie, po przejściowym spadku do 792 tys., prowadzonych jest 868 tys. kont IKE. Niestety tylko na ok. 25% dokonano wpłat w tym roku.

Spadek zainteresowania IKE jest wynikiem kilku czynników. W obliczu niskich stóp zwrotu i wahań na giełdach, ulga w postaci braku poboru podatku jest słabym bodźcem. Brak jest przymusu corocznych wpłat (no chyba, że wymusza to umowa z instytucją prowadzącą IKE). Zapał do IKE, jak niemal wszystkich form oszczędzania, spada wraz z upływem czasu. No i ogromna konkurencja siostrzanego produktu IKZE, który z finansowego punktu widzenia jest zdecydowanie korzystniejszy.

No więc czy IKE warte jest zainteresowania? Tak. Część środków warto na IKE systematycznie wpłacać. IKE, nawet jeśli w niewielkim stopniu, to jednak mobilizuje do oszczędzania bardziej niż utrzymywanie lokaty odnawialnej w banku.

Przyszłość IKE. Na razie znamy zarys pomysłu, ale czeka nas renesans IKE i modyfikacja formuły. Wg pomysłów min. Morawieckiego, nasze konta w OFE w przeważającej większości zostaną przeniesione do IKE. Rozumiem więc, że kto IKE do tej pory nie ma, to zostanie mu utworzone. Takie nowe ‘akcyjne’ IKE będzie jakąś kompilacją filarów II i III. Pytanie jednak: wg jakich rygorów będziemy mogli korzystać z nowego IKE? Obecnie jest pomysł by środki z nowego IKE były przymusowo kierowane na wykup emerytury okresowej lub dożywotniej, czyli większość cech filaru II byłaby utrzymana. Jak będzie w rzeczywistości, to się dopiero okaże.

Przedstawiony opis IKE nie wyczerpuje wszystkich detali. Mam nadzieję, że udało mi się przedstawić najważniejszą część z małym komentarzem historycznym i garścią refleksji.

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Finanse osobiste. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.