Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE).

Skoro w ubiegłym miesiącu pisałem o IKE. To teraz trzeba wspomnieć o Indywidualnym Koncie Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). IKZE to młodszy brat/siostra(?)  IKE. IKZE to produkt o dużym stopniu podobieństwa do IKE, ale młodszy o 8 lat. Stąd i nazwa jest w niewielkim stopniu zmodyfikowana.

IKZE weszło w życie w okresie wypracowywania poważnych zmian w funkcjonowaniu OFE i było  swego rodzaju IKE 2.0, czyli produktem zmodyfikowanym mającym jeszcze skuteczniej zachęcić Polaków do oszczędzania na emeryturę. Pierwszy raz mogliśmy korzystać z IKZE w 2012 r. Zasadnicza różnica w porównaniu z IKE, to większa korzyść finansowa. Wpłaty na IKZE można odliczyć od podstawy opodatkowania w danym roku, a w chwili wypłaty IKZE objęte jest jedynie podatkiem ryczałtowym w wysokości 10%. Taka konstrukcja podatkowa robi z IKZE produkt wyraźnie korzystniejszy finansowo od IKE. I to m.in. był jeden z powodów spadku zainteresowania IKE.

Niestety IKZE ma wiele „ale”, więc nie sugeruje dawania całości środków przeznaczonych na emeryturę w IKZE. Przede wszystkim IKZE ma relatywnie nisko ustawiony próg rocznych wpłat. Rocznie można w IKZE ulokować nie więcej niż 1,2 średniego wynagrodzenia prognozowanego dla danego roku. W tym roku to 4,86 tys. zł, czyli 405 zł miesięcznie. Jeżeli ktoś jest gotowy miesięcznie tylko tyle odkładać dodatkowo na emeryturę, to – jak wspomniałem –  nie zalecam skupiania się tylko na IKZE. Niski, w porównaniu z IKE, próg inwestycji wynika z zastosowania bardzo korzystnych bodźców finansowych dla tego produktu. Ustawodawca stwierdził, że drogie prezenty daje tylko w ograniczonym zakresie. I słusznie.

IZKE bez utraty przywilejów podatkowych można zlikwidować (dokonać wypłaty) dopiero po osiągnięciu wieku 65 lat. To jeden z głównych mankamentów produktu. Kolejnym jest to, że (w przeciwieństwie do IKE) nie można wypłacić wcześniej części środków zgromadzonych na IKZE bez utraty podatkowych przywilejów dla całości inwestycji. Próg wiekowy miał może sens przy docelowym wieku emerytalnym 67. Powrót  do wieku 60/65 powoduje poważną utratę atrakcyjności IKZE m.in. przez brak sprzężenia z wiekiem emerytalnym (np. dla kobiet) wg pomysłu obecnego prezydenta i rządu.  

By zakończyć listę mankamentów IKZE w porównaniu z IKE, to należy pamiętać, że IKZE mają ograniczenia w zakresie transferu (tylko na inne konta IKZE) oraz brak tu obligacji SP dla osób fizycznych dedykowanych dla formuły IKZE. Pierwsze ograniczenie jest oczywiste biorąc m.in. pod uwagę specyfikę zastosowanych bodźców finansowych w IKZE. Drugie ograniczenia nie jest jakimś mankamentem, biorąc pod uwagę bogactwo instrumentów finansowych dostępnych beneficjentom IKZE.

Przy rezygnacji z IKZE nasze środki – karnie – podlegają przy wypłacie podatkowi od dochodów osobistych . W ten sposób tracimy korzyści finansowe jakie dawał nam ustawodawca w latach wpłat. Nie jest to żadne nieszczęście. Ustawodawca odbiera to co dawał by zachęcić nas do IKZE. Jak widać, środki w IKZE nie są zamrożone do  65 roku życia. Jeżeli są nam pilnie potrzebne, to po prostu je odzyskujemy wraz z efektami (zyskami lub stratami) wynikającymi z instrumentu finansowego w jaki ulokowaliśmy nasze środki. W ten sposób dochodzimy do tematu w co dokładnie lokujemy pieniądze w ramach IKZE.

IKZE, podobnie jak IKE, to tylko podatkowy wehikuł z zestawem bodźców i ograniczeniami. Konta IKZE prowadzą biura maklerskie, banki, firmy ubezpieczeniowe, fundusze emerytalne i inwestycyjne. Dzięki temu mamy dostęp do przebogatej palety instrumentów finansowych o różnych (historycznych) stopach zwrotu i charakterystykach ryzyka.

Czy warto zainteresować się IKZE? Absolutnie tak, ale lokować w ramach IKZE polecam tylko te środki finansowe, których niemal na pewno nie będziemy potrzebować przed ukończeniem 65 roku życia. Opakowanie ‘podatkowe’ plus stopa zwrotu z instrumentu finansowego mogą dać naprawdę sporo satysfakcji. Można na przykład lokować w IKZE środki tylko w bezpieczne instrumenty o niskiej, ale pewnej, stopie zwrotu. W ten sposób podciągamy ostateczny wynik bezpiecznego portfela. Przy lokowaniu w instrumenty o większej zmienności (np. akcje), opakowanie podatkowe IKZE nie ma już tak istotnego znaczenia.

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Finanse osobiste. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.