Opublikowane właśnie wyniki przedsiębiorstw niefinansowych były zgodne z przewidywaniami i wątpię by kogoś zaskoczyły. Pewnie lepiej byłoby poczekać na pełne wyniki, obejmujące zmiany w aktywach i pasywach, ale podany wskaźnik płynności I stopnia potwierdza przedstawiane w poprzednim opracowaniu (wyniki po IV kw 2007 r.)trendy. Wg GUS wskaźnik płynności osiągnął 33. W dwóch poprzednich latach wskaźnik ten oscylował w przedziale od 32,5 do 35,1, a w I kw 2007 – 33,3. Wprawdzie jest to wskaźnik o najwęższej definicji (płynne aktywa obrotowe / zobowiązania krótkoterminowe), ale i wskaźnik II stopnia spadł do 100,7 z 100,9 w I kw 2007. „Spadł” to pewnie zbyt mocne określenie, bo na uwagę zasługuje fakt iż w I kw 2008 r. pogorszenie wskaźników płynności wobec wartości sprzed roku było naprawdę śladowe i wyraźnie słabsze niż w dwóch wcześniejszych kwartałach.
Wyniki przedsiębiorstw z I kw tego roku potwierdzają generalnie powolne osłabianie koniunktury, ale nic nie wskazuje na to by miało się to odbyć gwałtownie i można powiedzieć że na tle oczekiwań wyniki są dobre. Tak jak można było oczekiwać po wynikach produkcji sprzedanej z okresu styczeń-marzec, przychody przedsiębiorstw wzrosły realnie o 10% w ujęciu rok do roku. Warto zwrócić uwagę że do dobrych wyników przyczynił się eksport, który w I kw wzrósł (w zł) o 13,3% w porównaniu do I kw ubiegłego roku. Wygląda więc na to, że złoty nie tak prędko zaszkodzi sprzedaży na eksport. W przyroście przychodów (rok do roku) eksport odpowiadał za ok. 25%, co jest wartością widzianą ostatnio w 2006 r.
Rentowności na poziomie operacyjnym, brutto i netto w I kw ukształtowały się odpowiednio: 6,1%, 6,0% i 4,8%. Wartości te były o blisko 30 pkt. gorsze o wyników z ubiegłego roku. Niestety jednym z powodów nieco gorszych wyników finansowych są rosnące koszty. Wprawdzie ich dynamika była wyższa zaledwie o 5 pkt od dynamiki przychodów, ale w najbliższej przyszłości częściej będziemy świadkami takich wyników, co obok wzrostu kosztów finansowych również przyczyni się do powolnego pogorszenia wyników przedsiębiorstw niefinansowych.
Ostatnie zdania nie mają na celu siania paniki, bo nie ma do tego powodu. Na pocieszenie właśnie zamieściłem wykres dynamiki przychodów, wyniku ze sprzedaży i wyniku brutto. Do wyliczeń użyłem wartości rocznych kroczących, czyli przykładowo: wynik brutto z okresu II kw 2007 do I kw 2008, dzielony przez sumę z okresu od II kw 2006 do I kw 2007. Analogicznie dla dwóch pozostałych wielkości. Dynamika na wynikach rocznych pokazuje trend w wynikach i jest czytelniejsza od wyliczeń dla wartości z pojedynczych kwartałów. Jakby nie było, dynamiki wciąż zasługują na uwagę (przedział 11%-15%), niemniej wyniki tylko na bazie kwartałów dają dynamiki o około połowę mniejsze w przypadków zysków na poszczególnych poziomach. To oczywiście wskazuje trend na najbliższe kwartały, ale na pocieszenie powiem, że to co się przykładowo działo z wynikiem brutto w 1999 r. 2002 r., tym razem się nie powtórzy. A przynajmniej bardzo mocno w to wierze. A swoją drogą, proponuję graczom giełdowym by się dobrze przyjrzeli zamieszczonemu wykresowi.