Inflacja przejściowo nie będzie problemem

Wg GUS w marcu koszyk cen popularnie zwany indeksem cen konsumpcyjnych wzrósł jedynie o 2,6% w układzie rok do roku.  To drugi z rzędu miesiąc kiedy inflacja roczna wyraźnie spada. Jeszcze do stycznia roczna inflacja twardo trzymała się powyżej 3%. Obecny spadek to przede wszystkim efekt bazy. W I połowie ubiegłego roku dość żwawo rosły ceny żywności. Istotny w tym udział miały wzrosty cen mięsa, warzyw, owoców oraz cukru. W zasadzie cały ubiegły rok stał pod znakiem żywności. Średni roczny wskaźnik zmian cen koszyka żywności w 2009 wyniósł 4,1%. To stosunkowo dużo, tym bardziej że rok 2008 też nie należał do łatwych dla konsumentów. Podobnie było z częścią nieżywnością koszyka inflacji (ok. 75%), z tym ze w tym przypadku średni wzrost roczny wyniósł ok. 3,3%.

Już tylko na tej podstawie można powiedzieć, że w tym roku inflacja ma spaść  w dużym stopniu z powodu efektu bazy. Z punktu widzenia widełek celu inflacyjnego wyznaczonego przez RPP, (pomiędzy 1,5 a 3,5) nie ma zagrożenia dla realizacji celu na koniec roku. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że presja na dalsze wzmocnienie złotego pomoże w obniżaniu inflacji. Nie jest to wprawdzie wariant 100% pewny, ale na pewno większe prawdopodobieństwo można przypisać temu scenariuszowi. Zakładam przy tym, że nawet jeżeli rynek będzie naciskał na spadek kursu złotego, to osiągnięcie takiej skali przewartościowania złotego jak na przykład w II i początku III kw 2008 r. nieprędko zobaczymy. Warto też przypomnieć, że wzrost wartości złotego w 2008 nie przekładał się nadmiernie na inflację, m.in. z powodu wzrostu cen koszyka żywności czy czynników energii oraz paliw.  Obecnie wartość złotego jest zbliżona do jego faktycznej wartości i tylko takie fakty jak na przykład globalna realizacja zysków na giełdach, bankructwo Grecji czy brak sukcesów w zbijaniu deficytu finansów publicznych (itd.) mogą zniechęcić rynek walutowy do złotego.

Prognozy Agencji Rynku Rolnego na ten rok wskazują generalnie na stabilizację cen żywności z szansą na niewielki spadek. Taki jest podstawowy trend, ponieważ prognozy dla poszczególnych produktów nie wykluczają odchyleń w każdą ze stron. Podstawowy trend daje szansę na spadek rocznego wskaźnika części żywnościowej koszyka inflacji do poziomu ok. 1% w miesiącach letnich. Sądzę, że są nawet szanse na niższy roczny wskaźnik koszyka żywnościowego. Nie ma jednak co ukrywać, że spadek rocznej dynamiki cen dla żywności częściowo będziemy zawdzięczać porównywaniu z cenami z roku ubiegłego (efekt bazy). Koszyk nieżywnościowy aż tak mocno spadać nie będzie. Ostatecznie w chwili obecnej można przyjąć, że w ostatnich miesiącach tego roku roczny wskaźnik inflacji zacznie powoli rosnąć i znajdzie się na poziomie 2,5%.

Podana wyżej prognoza ma charakter roboczy. Zarówno ceny żywności jak i kurs złotego czy niektóre elementy koszyka nieżywnościowego inflacji mogą sprawić niespodziankę. W krótkim terminie nie powinniśmy mieć jednak problemów z inflacją. Do decyzji RPP pozostaje więc ewentualny wzrost stóp procentowych i jego skala w bieżącym roku. RPP będzie musiała skupić się na obserwacji tempa wzrostu gospodarczego i tego co go będzie napędzało.

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Gospodarka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.