Banki. Znowu 15-stka.

Nieraz łapię się na kopiowaniu publicystycznej maniery w postaci opatrzenia tekstu ściągającym uwagę i przewrotnym tytule.  Tytule, który zawarłby kwintesencję omawianego problemu. I tak właśnie, kiedy przystępowałem do przejrzenia opublikowanych przez KNF wyników sektora bankowego na koniec 2013 r., zastanawiałem się czy znowu będzie 15-tka. Piętnaście to liczba miliardów, które pojawiają się w pozycji: wynik netto sektora bankowego. Trzeci rok z rzędu, sektor wypracował dokładnie 15,4 mld zł zysku. Biorąc pod wyniki odnotowywane przed kilku laty, sporo mówi o uporze managerów bankowych w osiągnięciu dobrego wyniku.

Rok miniony przyniósł niemało zmian w sektorze bankowym. Spadek stóp procentowych, decyzja o obniżeniu opłat interchange, drugi rok z rzędu relatywnie słaby wzrost akcji kredytowej, brak pewności poprawy koniunktury gospodarczej jeszcze kilkanaście miesięcy temu, spowodowały podjęcie kroków dostosowawczych by sprostać wymaganiom chwili obecnej i wyzwaniom najbliższych kwartałów. …. oraz by utrzymać 15 mld zł wyniku netto J.

Wartość kredytów i pożyczek (69% wartości aktywów) wzrosła jedynie o 4%. W większości to zasługa kredytów dla gospodarstw domowych, gdzie tradycyjnie przeważały kredyty hipoteczne. Wzrost akcji kredytowej więc był, ale kiedy odniesiemy kredyty czy całe aktywa sektora do PKB, to możemy mówić o stagnacji sektora. Aktywa sektora na koniec 2013 r. stanowiły 86% PKB, a kredyty i pożyczki 58%. Ten czas, banki wykorzystały na poprawę jakości portfela kredyty, co się w minimalnym stopniu udało.

Po dwóch latach wzrostu o 13% i 10%, przychody z tytułu odsetek spadły o 14% w 2013 r. nominalnie oznaczało to spadek o niemal 10 mld zł. Sektor ratował się (ale i dostosowywał do zmian stóp procentowych) spadkiem kosztów odsetkowych o 8,6 mld zł. Udało się też utrzymać niemal na niezmienionym poziomie przychodu odsetkowe. Dzięki temu wynik na działalności bankowej był mniejszy tylko o 3,3 mld zł, czyli 5,6%. Nie udało się w poważniejszym stopniu zmniejszyć kosztów funkcjonowania banków. Koszty pracownicze pozostały niemal na niezmienionym poziomie w porównaniu z 2012 r. , a koszty ogólnego zarządu minimalnie spadły. Inwestycje w nieruchomości i aktywa trwałe, w zasadzie nie wyszły poza proces odtworzeniowy. Ostatecznie powyższe czynniki i poprawa po stronie rezerw, pozwoliły wypracować 15,4 mld zł wyniku netto.

Nie obyło się bez spadku zatrudnienia. Na koniec 2013 r. w sektorze bankowych pracowało 174,3 tys. osób, co oznaczało spadek o niemal 0,8 tys. pracowników w ciągu roku. Większość zwolnień przypadła na  I poł. roku. Było to jednak i tak mniej niż w 2012 r. (redukcja o 1,5 tys. osób), kiedy to przez sektor bankowy przeszła główna fala zwolnień. Są co najmniej cztery główne przyczyny zwolnień: łączenia/przejęcia banków, zmiany technologiczne, zmiany kanałów dystrybucji usług i …. ratowanie się przed pogarszaniem wskaźników wydajności i efektywności. Trzeba jednak przyznać, że w skali całego sektora, redukcja personelu była marginalna i wyniosła zaledwie 1,3% zatrudnionych w ciągu dwóch lat.

Formalnie wynik netto sektora bankowego może budzić zazdrość. Gdyby przymierzyć go do przychodów – wzorem przedsiębiorstw niefinansowych –  rentowność netto na koniec 2013 r. 17,7% w dwóch latach poprzednich odpowiednio: 17,% i 15,7%. Jednak przyrównywanie wyniku netto do przychodów odsetkowych i z prowizji jest nie do końca porównywalne ze wskaźnikiem rentowności sprzedaży. W przypadku banków należy pamiętać przede wszystkim o wielkości aktywów i konieczności zasilenia kapitału własnego oraz poprawiania wskaźników wypłacalności. Z tej perspektywy 15,4 mld zł, to jedynie 1,1% wartości sumy bilansowej. KNF zarówno zachęca jak i stara się wymusić poprawę m.in. wskaźników bezpieczeństwa w sektorze., m.in. poprzez pozostawienie jak największej części zysków netto w bankach. Do tego dochodzą jeszcze przepisy europejskie. Decyzje managerów bankowych jak i instytucji nadzorczych przynoszą pozytywne skutki. Powoli, bo powoli, ale (dane KNF) współczynnik wypłacalności i współczynnik Tier 1 ulegają powolnej poprawie.

Dbałość o dobrą kondycję finansową w sektorze bankowym zdają się doceniać inwestorzy giełdowi. Obecny poziom WIG Banki to niemal 8,9 tys. pkt., co jest wynikiem niewiele ustępującym wskazaniom indeksu sektorowego w połowie 2007 r. O ile jestem mocno przekonany, że sektor bankowy powinien bez większego problemy wypracować przynajmniej kolejne 15 mld zł zysku w tym roku, to obecna wycena sektora zdaje się być przewartościowana o 10% do nawet 15%.

 

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wycena i analiza przedsiębiorstw; analizy branżowe i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.