O ile wzrośnie rata kredytu w CHF.

Ponad rok temu przedstawiłem porównanie obciążenia spłatą kredytów hipotecznych w CHF i w PLN. Na potrzeby ówczesnego przykładu nieco go podkręciłem i wziąłem do analizy kredyt w CHF zaciągnięty w III kw 2008. W ten sposób można zobaczyć jak wygląda sytuacja ‘frankowiczów’, którzy wzięli kredyt w najgorszym momencie, czyli kiedy złoty (w tym do CHF) była najmocniejszy. Osłabienie złotego które zaczęło się jeszcze w końcówce 2008 i kryzys finansowy, przestawiły notowania naszej waluty do CHF na kompletnie inny poziom. W 2008 r. kredyt w CHF wzięło blisko 200 tys. osób z czego ponad 60 tys. w III kw. Pozostałe parametry to wartość kredytu w pln 250 tys. i 25 lat spłaty. W ten sposób wychodzi nam dość przeciętny (lub niedaleki od przeciętnego) kredyt w CHF zaciągnięty w najgorszym (czyli nieprzeciętnym) momencie z punktu widzenia poziomu kursu CHF.

Wyliczenia sprzed ponad roku pociągnąłem do początku roku bieżącego, by zobaczyć jak zmiana kursu CHF z ubiegłego tygodnia wpływa na poziom miesięcznej raty kapitału i odsetek. Punktem wyjściowym był poziom kursu z piątku wg NBP. No niestety wzrost raty z tytułu zmiany kursu CHF jest znaczny. To wzrost aż o ok. 400 pln w prezentowanym przykładzie.

Warto pamiętać, że jeżeli – jak się podaje – ‘frankowiczów’ jest nawet 700 tys. to ostatni skok CHFa był zapewne bolesny dla 10%-do maks 20% tej grupy kredytobiorców. Bolesny zaś niekoniecznie oznacza, że stawiający dane gospodarstwo domowe na skraju bankructwa. Z całą pewnością w tej grupie są rodziny, które być może będą musiały podjąć poważne decyzje w tym i o nieterminowej spłacie kredytu. Być może warto więc porozumieć się z bankiem w takiej sytuacji. Reszta zaś (z oszacowanej grupy) będzie zmuszona najprawdopodobniej solidnie przyciąć wydatki w bieżącym roku. Powiedzmy jednak szczerze, że rezygnacja z zimowego czy letniego urlopu (dla przykładu), to jeszcze nie dramat.

Skok miesięcznej spłaty o kilkaset złotych może w niewielkim (mam nadzieję) stopniu powiększyć odsetek kredytów mieszkaniowych niespłacanych lub spłacanych nieregularnie. Niemniej daleko nam jeszcze do problemu o charakterze społecznym, co zdają się sugerować niektórzy politycy. Niewątpliwie kilkadziesiąt tysięcy, lub sto kilkadziesiąt tysięcy polskich rodzin miało trudny weekend spędzony nad analizą domowych wydatków i z próbą odpowiedzi na pytanie co dalej robić.

Nie byłem i nie jestem zwolennikiem akcji pomocy dla wszystkich ‘frankowiczów’. Tym bardziej, że ubiegłotygodniowy skok CHFa był bolesny dla nie więcej niż 20%. Odrębną kwestią jest relacja wartości zabezpieczenia do wartości kredytu. Tutaj liczba przypadków gdzie wartość zabezpieczenia poważnie odstaje od wartości kredytu do spłaty może być i dwukrotnie większa.

Z natury rzeczy gdy mówimy o wzroście spłat w pln, pojawia się pytanie o odpowiedzialność jeżeli zajdzie konieczność przeprowadzenia szerszej akcji pomocowej dla ‘frankowiczów’. W tle zaś, pojawia się temat upadłości konsumenckiej lub szukanie rozwiązań mniej drastycznych. Zgadzam się że jeżeli CHF będzie dalej rosnąć (kurs) to wkrótce politycy będą musieli coś wymyśleć, bo upadłość konsumencka nie jest tu najlepszym rozwiązaniem. O ile do pewnego poziomu skali wzrostu raty i odsetek możemy mówić o odpowiedzialności obywateli za własne decyzje, to gdzieś daleko na horyzoncie pojawia się temat odpowiedzialności instytucji udzielających kredyt. Wzrost spłaty o kolejne kilkaset złotych miesięcznie spowoduje zaprzestanie spłat w radykalnie większej skali, większą podaż mieszkań na rynku (sprzedaż mieszkań będących zabezpieczeniem) i pogorszenie wyników niektórych banków.

Obecnie proponuje wszystkim zachować spokój. Chętniej natomiast widziałbym powrót do dyskusji o upadłości konsumenckiej. Mimo zmian w ustawie, uważam ją za zbyt restrykcyjną dla gospodarstw domowych. Uważam, że instytucje kredytowe (banki) powinny również ponosić odpowiedzialność za udzielane kredyty. Zniechęci to sektor bankowy do wciskania kredytów oraz uratuje przed finansowym upadkiem część rodzin.

 

http://opinieekonomiczne.blox.pl/2013/10/Kredyty-w-CHF-Wykreowany-medialnie-problem.html

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Finanse osobiste. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.