W NBP chyba faktycznie dzieje się coś dziwnego.

2017_05_06_NBP_konkurs_ogoszenie

Ot, przeglądam co tam nowego na stronie naszego Banku Centralnego i … lekko zaskoczony jestem. NBP ogłasza konkurs multimedialny o tytule „Złoty interes: Korzyści z posiadania przez Polskę własnej waluty”. Równie dobrze można zaproponować konkurs na prace pod tytułem: Uzasadnij, że Polska mogła lepiej się gospodarczo rozwijać poza UE. 

O ile jestem zwolennikiem przyjęcia euro, to nie dogmatycznym i nie upieram się, że trzeba to zrobić natychmiast. Materiałów i analiz na temat wspólnej waluty dostępnych w internecie są już nie setki, a tysiące. W tym bardzo głębokie i obiektywne makroekonomiczne analizy oparte na doświadczeniach krajów członkowskich i eksperckich opracowaniach.

Nie jest moim celem prezentacja tu i teraz wad i zalet euro. Po prostu musimy sobie uświadomić kilka istotnych faktów. Żyć i rozwijać w ramach UE będzie nam się tym łatwiej, im bardziej zunifikujemy warunki m.in. do prowadzenia działalności gospodarczej. Zróżnicowanie walutowe między krajami członkowskimi życia podmiotom gospodarczym na pewno nie ułatwia. By lepiej to zrozumieć, można zadać pytanie , co jest lepsze dla Polski: jedna waluta (złoty) dla całego kraju, czy może odrębny system walutowy dla każdego województwa.

Ocena euro jest o tyle utrudniona, że UE to projekt również o charakterze politycznym. Pojawiają się więc takie pojęcia takie jak: stabilizacja, bezpieczeństwo, wspólna reprezentacja na zewnątrz itd.

Trzeba pamiętać, że przyjęcie euro oznacza wypełnianie warunków konwergencji. Chodzi o odpowiednio niskie stopy procentowe, inflację, deficyt finansów publicznych, zadłużenie. Bez względu na to czy euro chcemy przyjąć czy nie, to kryteria makroekonomiczne i tak powinniśmy spełniać dla własnego gospodarczego bezpieczeństwa i bezpiecznego rozwoju.

Temat ogłoszonego przez NBP konkursu jest też niezrozumiały i z tego powodu, że co do zasady Polska zobowiązała się do przyjęcia euro, przy czym nie mamy narzuconej daty kiedy tego dokonamy. A pamiętajmy, że jak na razie politycy PiS nie twierdzą byśmy z przyjęcia euro zrezygnowali. Przeciwnie. J. Kaczyński, czy M.Morawiecki, jeszcze niedawne potwierdzali że euro przyjmiemy, tylko że gdzieś tam hen w przyszłości. Czy wtedy NBP ogłosi nowy konkurs?

Oczywiście mamy wolność słowa i każdemu wolno pisać i udowadniać co chce. Nie wszystkiemu jednak powinien patronować NBP. Można pisać o wadach i zaletach przyjęcia euro i kiedy ewentualnie oraz w jakich warunkach euro warto przyjąć. Takie prace NBP kiedyś prowadził.

Być może nie ma co wszczynać alarmu, bo .. w sumie…. to tylko konkurs z główną nagrodą w wysokości ledwo 5 tys. zł. Tylko, że temat konkursu ogłaszany na głównej stronie NBP jest cokolwiek niepoważny i od razu wskazuje jaki ma być przekaz prezentacji. Tymczasem, trzymanie się własnej waluty ma też wady, o czym przekonali się m.in. frankowicze. Na ogół jako argument obronny dla własnej waluty wskazuje się m.in. możliwość jej osłabienia jako reakcji obronnej. Tylko, że taka forma obrony przed kryzysem ma sens głównie w krótkim terminie.

Mój niepokój lub – mówiąc ostrożniej – zdziwienie jest tym większe, że niedawno swoje obawy o to co się dzieje w NBP wyraziła dr.hab. Joanna Tyrowicz, pracująca jeszcze do niedawna dla NBP (Gazeta Wyborcza z 2017.04.28., „Niewygodne publikacje i badania NBP? Była ekonomistka z banku centralnego opowiada o naciskach”). Trudno mi komentować podane przez J.Tyrowicz informacje, bo to tzw. słowa przeciwko słowom, ale coś jest chyba „na rzeczy” w jej zarzutach.

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Opinie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.