Przed nami tuż, tuż, wybory prezydenckie, więc prezydent zaczyna rozdawać prezenty. Specjalnie na potrzeby kampanii prezydenckiej, na czas ich trwania, kreatorem przemian gospodarczych, tarcz ochronnych i inwestycji stał się prezydent. Jednym z kilku pomysłów prezydenta jest bon turystyczny 500+, który ma być przyznawany na każde dziecko. Szczegółów nie znamy, co nie zmienia faktu, że pytania zadawać można.
Przede wszystkim wakacje wkrótce się zaczną, a pomysł z bonami w powijakach, co tylko potwierdza, że mamy do czynienia z doraźną wyborczą inicjatywą. Ale to nie jedyna wątpliwość oraz powód do krytyki.
Dlaczego rodziny z dziećmi? Najwyraźniej rodziny z dziećmi są tą grupą wyborców, w której prezydent ma szansę najwięcej ugrać. Nie ma co ukrywać, że pomysł z 500+ był strzałem w dziesiątkę, z punktu widzenia pozyskania trwałego elektoratu. Dlatego turystyczny bon jest swego rodzaju uzupełnieniem podstawowej akcji.
Czy wypoczywają tylko rodziny z dziećmi? Wg polityków PiS i prezydenta najwyraźniej tak. A co z pozostałymi? Wygląda na to, że ich potrzeby turystyczne są mniej istotne. Rodzin bez dzieci, z dziećmi odchowanymi i emerytami, do walki o sektor turystyczny angażować nie trzeba. Na to wygląda.
Dlaczego akurat sektor turystyczny ma być beneficjentem bonu a nie inny? To jedno z najciekawszych pytań. Być może to szczypta ekonomicznego patriotyzmu i efekt medialnego zgiełku wytworzonego przez przedstawicieli sektora plus połączenie przyjemności, czyli wypoczynku. PR-owy strzał, jeśli nie w 10-tą, to niemalże.
Sektor wypoczynkowy faktycznie oberwał przez pandemię, ale tylko początkowo. Przed nami wakacje i wygląda na to, że w kraju odbędą się niemal bez zakłóceń. Część obywateli z konieczności lub z obaw, spędzi letni wypoczynek w kraju, więc sektor turystyczny nie powinien przesadnie narzekać na brak zainteresowania.
Wątpliwe też jest by sektor turystyczny okazał się tym, w który pandemia uderzyła najbardziej. Szereg innych sektorów zaliczanych do przemysłu, usług lub handlu oberwie o wiele mocniej. Ja oczywiście mogę się mylić, dlatego dobrze by było poznać analizy dlaczego prezydent (bo niby on to wymyślił) wybrał taki a nie inny sektor gospodarki. Formalnie instrumenty w ramach tarcz są też przeznaczone dla przedsiębiorców z sektora turystycznego.
Skąd pieniądze? Obywatel może sobie pomyśleć: prezydent i rząd mają, wypracowali jak dobrzy gospodarze, więc rozdają. Otóż prezydent i rząd z zasady nie mają żadnych pieniędzy. Oni jedynie redystrybuują te, które w ramach podatków i innych danin przekazali obywatele. Ekonomiczne skutki pandemii powodują, że ratujemy się na potęgę wzrostem zadłużenia. Kilka mld zł rozdane w ramach bonu 500+ będzie tylko dopisane do rachunku i dług wyemitowany z tego tytułu, spłacimy sobie sami w najbliższych latach. Pytanie więc, czy to na pewno jest prezent dla obywateli.
Dopompowanie do wydatków na wypoczynek dodatkowych kilku mld złotych może się przyczynić do wzrostu cen usług turystycznych. Chciałabym poznać prezydencie lub rządowe kalkulacje w tym zakresie. Zwracam na to uwagę, bo wzrost cen kilku elementów koszyka inflacyjnego jest właśnie skutkiem polityki rządu z ostatniego okresu.
I na zakończenie pytanie: dlaczego wybrano taką a nie inną formę pomocy polskim rodzinom ? Część Polaków straciła pracę, doświadcza przejściowej obniżki wynagrodzenia lub doznała innych finansowych dolegliwości z powody pandemii. Dlaczego akurat mamy pomagać bonem turystycznym? Człowiekowi, który stracił pracę lub boi się, że ją straci, bon w niczym nie pomoże. Podejrzewam, że wiele rodzin nawet z niego nie skorzysta.