Raport GUS o małych podmiotach gospodarczych

W ostatnich dniach GUS opublikował dane o sytuacji przedsiębiorstw o liczbie pracujących do 9 osób w 2007 r. Ta informacja plus wcześniejsze raporty, pozwalają wyciągnąć pewne wnioski dotyczące roli małych podmiotów w gospodarce oraz spojrzeć z pewnego dystansu na krążące na ich temat teorie.

Warto przy tej okazji zwrócić uwagę, że raport GUS to jedno z wielu sposobów na definiowania pojęcia „małe przedsiębiorstwo”. W tym przypadku, rolę kryterium pełni zatrudnienie. Nie jest to pomysł zły, ale na pewno nie wyczerpuje w całości definicji małego przedsiębiorstwa co powoduje iż część wniosków będę się starał formułować w miarę ostrożnie. Problemem jest też niespójność danych za 2004 r. co trochę utrudnia porównanie z rokiem 2005. W tekście opieram się na danych z lat 2004 – 2007, czyli na okres przypadający na znaczną część ostatniego część mijającego cyklu gospodarczego. Zaletę kryterium zatrudnienia jest jego precyzyjność. Ponadto takie ujęcie kieruje uwagę właśnie na fakt zatrudnienia, czyli jedną z najważniejszych funkcji społecznych jaką małe pod mioty mają pełnić.

W ostatnich trzech latach liczba podmiotów zatrudniających do 9 osób wzrosła z 1,610 mln do 1,709. Daje to wzrost o nieco ponad 3% rocznie. W tej liczbie prawie 95% podmiotów to jednostki należące do osób fizycznych. Należy zaznaczyć, że podmiotów zarejestrowanych jako jednoosobowa działalność gospodarcza w omawianym okresie było blisko 2,8 mln, ponadto raport GUS na którym się opieram nie obejmuje rolnictwa. W podobnym tempie rosło w małych podmiotach zatrudnienie. W tym okresie duże przedsiębiorstwa w tempie o ok. 1% szybszym. Dwu- trzykrotnie wyższe tempo zatrudnienia w małych podmiotach wykazują dane o zatrudnieniu w gospodarce pochodzące z Biuletynu GUS. Spadło zatrudnienie w rybołówstwie i przemyśle w małych podmiotach. O ile pierwszy przypadek wynika z przemian jakie dotknęły rybołówstwo, to zmiany w przemyśle zwracają uwagę na dość istotna cechę małych przedsiębiorstw. Motorem produkcji przemysłowej w gospodarce są średnie i duże podmioty. Nie zamierzam negować roli małych zakładów przemysłowych, ale o pozycji Polski na arenie międzynarodowej decydują podmioty większe i to tam koncentruje się produkcja eksportowa i postęp techniczny. Na obronę małych przedsiębiorstw można przyjąć, iż w większość działów gospodarki należących do przemysłu znaczenie ma efekt skali działalności. Inaczej mówiąc, nie ma ekonomiczne sensu ani wręcz możliwości prowadzenia koksowni czy huty przy zatrudnieniu 9 osób. Działy przemysłowe w przypadku małych przedsiębiorstw zatrudniają jedynie ok. 13% z ogółu zatrudnionych w małych firmach. Zatrudnienie w budownictwie skoczyło w tym okresie aż o 1/3. W dużych budowlanych firmach wzrost ten wynosił jedynie 13% w okresie 2004-2007. Do wzrostu zatrudnienia silnie przyczynił się sektor edukacji, usług zdrowotnych czy pośrednictwa i doradztwa finansowego. Handel i naprawy z największym udziałem zatrudnienia wśród małych firm (36% w 2007) nie odnotował poważniejszych wzrostów zatrudnienia w okresie 2004-2007.

Analiza danych dotyczących małych podmiotów pokazuje nam nieco inną Polską rzeczywistość społeczno-gospodarczą niż podstawowe wskaźniki gospodarcze. W badanym okresie wynagrodzenie wzrosło nominalnie jedynie o 8%, czyli realnie niemal się nie zmieniło. Trudno jednak uwierzyć by w czasach dobrej koniunktury i gwałtownego spadku bezrobocia pracodawcy nie chcieli mocniej podnieść wynagrodzeń. Wynagrodzenie średnie w małych firmach wyniosło w 2007 tylko 1,5 tys. zł, co stanowiło nieco ponad połowę średniego wynagrodzenia w przemyśle. Innym mankamentem dla zatrudnionych w małych firmach jest udział zatrudnionych na zasadzie umowy o pracę. W okresie 2004-2007 tylko 35% do 42% zatrudnionych miało umowę o pracę. Okres wzrostu gospodarczego nie miał poważniejszego wpływu na formę zatrudnienia. Tak więc sektor małych firm który zatrudnia ok. 3,5 mln osób daje pracę o niskich dochodach i niestabilnym zatrudnieniu. Jedynie częściowym usprawiedliwieniem jest fakt iż małe firmy dość często potrzebują pracowników o niskich kwalifikacjach a zatrudnienie na umowę o pracę bywa po prostu kosztowne i nieelastyczne w przypadku małych firm.

Przychody firm małych wzrosły w ciągu czterech lat o 23%, a dużych podmiotów aż o 38%, czyli w tempie o ponad 1/3 wolniejszym. W przypadku wzrostu zatrudnienia w zależności od tego co rozumieć pod pojęciem mała firma, różne są wyniki wzrostu zatrudnienia. Od 5% do ok. 10%, czyli w najlepszym przypadku takim stopniu jak w największych 15,6 tys. podmiotach których wyniki co kwartał podaje GUS. Trzymając się porównania tych dwóch grup przedsiębiorstw małe firmy ustępowały tez wzrostem wydajności. Wzrost wydajności stanowił 75% wzrostu wydajności firm największych.

Celem niniejszego wpisu nie jest deprecjonowanie małych podmiotów. Dane za ostatnie cztery lata wskazują iż popularna teoria o blokowanym  rozwoju małych podmiotów nie znajduje poważniejszego uzasadnienia. Warunki ekonomiczne w ostatnich latach (wzrost popytu) były bardzo korzystne dla rozwoju. Rozmiary ekonomiczne (zatrudnienie, przychody itd.) sektora małych podmiotów są przede wszystkim determinowane zapotrzebowaniem na jego usługi i ewentualne blokady administracyjne w rozwoju sektora, tak często wyrażane, są grubo przesadzone. Nasycenie małymi firmami (liczba firm na 1 tys. mieszkańców) wzrosło w okresie 2005-2007 o 6%, czyli do 44,8. Przy porównaniu z danymi za 2004, co do których mam pewne wątpliwości, wzrost wyniósł już tylko 3,5%.

Wśród małych firm przeważają podmioty, które wypełniają naturalną dla siebie rolę, czyli małych podmiotów usługowych jak firmy remontowo-budowlane, małe placówki handlowe czy firmy przewozowe. W dominującej wiec części udział tych firm w gospodarce jest determinowany względnie stałym lub powoli rosnącym popytem na ich usługi i wzrostem zamożności społeczeństwa, który też przecież nie odbywa się gwałtownie. Trudno też o radykalny wzrost wydajności, bo w większości przypadków jest to niemożliwe. Postęp technologiczny w małych punktach sprzedaży detalicznej czy firmie remontowej ma ograniczone znaczenie.

Obok naturalnej roli małych podmiotów, ich ogromną zaletą jest zatrudnianie osób o niskich kwalifikacjach oraz danie możliwości samodzielnej działalności na rynku. Sektor małych firm może być amortyzatorem zmian zatrudnienia w gospodarce i w porównaniu z dużymi podmiotami wydaje się górować elastycznością w reakcji na zmiany rynkowe.

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wycena i analiza przedsiębiorstw; analizy branżowe. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.