Podnieść stopę referencyjną, zostawić bez zmian, czy może obniżyć?

2016_10_23_cpi_i_cel_inflacyjny

No właśnie, nie wiadomo co robić. Zresztą czy koniecznie coś trzeba robić?. Na szczęście nie.  Ostatnio zmianę stopy referencyjnej doświadczyliśmy w I kw 2015 r.  Wiele wskazuje na to, że w 2016 stopy referencyjnej nie zmienimy. Jeżeli tak, to od czasów powstania Rady Polityki Pieniężnej, byłby to drugi taki rok. Bez zmian obyło się również w 2010 r.  Niemniej pytanie o kierunek zmian stopy pojawia się coraz częściej. Bynajmniej nie dlatego, że robi się nudno.

Deflacja w Polsce i jej długotrwałość są pewną niespodzianką dla ekonomistów. Jeszcze niedawno wydawało się, że inflacja wzroście, więc mamy do wyboru w średnim terminie dwa warianty: utrzymywanie stopy referencyjnej na obecnym poziomie (1,5%) lub jej powolne podnoszenie.  Oczywiście padało czasami pytanie czy ewentualnie warto stopę referencyjną obniżyć, ale ten wariant wydawał się mało prawdopodobny i bez silnego uzasadnienia makroekonomicznego. Pytania warto jednak zadawać i widać, że i w gronie RPP powoli jest coraz silniej do głosu dochodzi stronnictwo stawiające pytanie: czy aby nie powinnyśmy stóp obniżać w niedalekim czasie. W opisie dyskusji z posiedzenia RPP 5 października pojawił się taki o to zapis:

„Część członków Rady oceniała z kolei, że gdyby następowało dalsze spowalnianie wzrostu gospodarczego, a okres deflacji wydłużałby się oraz pojawiałyby się negatywne skutki deflacji dla gospodarki, wówczas uzasadnione mogłoby być obniżenie stóp procentowych. Członkowie ci zaznaczali, że obniżenie stóp procentowych NBP mogłoby sprzyjać wzrostowi dynamiki PKB, w szczególności pobudzając aktywność inwestycyjną. Niektórzy członkowie Rady podkreślali także, iż realny poziom stóp procentowych w Polsce jest relatywnie wysoki na tle innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej.”

W kontrze, inni członkowie RPP mieli powiedzieć:

„….że wysokość stóp procentowych NBP nie jest obecnie czynnikiem hamującym wzrost inwestycji w gospodarce, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysoki poziom oszczędności przedsiębiorstw umożliwiający finansowanie działalności ze środków własnych.”

Nie ma co ukrywać, robi się ciekawie. Jest szansa, że po kilkunastu miesiącach dyskusje nad polityką stóp procentowych powrócą na pierwsze strony gazet i portali ekonomicznych. Zresztą, zarysowany wyżej podział opinii w RPP został już zauważony przez ekonomiczne media.

Pytanie o to czy stopa realna nie jest zbyt wysoka powoli traci na znaczeniu, ponieważ jest silne przekonanie, że inflacja będzie powoli rosła (praktycznie konsensus rynkowy). Wg prognoz NBP, inflacja na początku 2017 sięgnie dolnego progu celu inflacyjnego i na tym poziomie będzie aż do końca 2018 r. W takiej sytuacji mielibyśmy zerową realną stopę procentową. Przy obecnym przekonaniu, że tempo wzrostu PKB będzie na poziomie 3% i rosną wynagrodzenia (oraz spada bezrobocie), obniżanie stóp procentowych nie wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Ale i z ich ewentualnym podnoszeniem należy być ostrożnym.

Czy obniżenie stóp jest niepotrzebne? Możne sobie wyobrazić taki scenariusz kształtowanie się wskaźników makroekonomicznych,  przy których cięcie stóp będzie konieczne lub utrzymywanie na obecnym poziomie nie będzie uzasadnione.. Stronnictwo na rzecz powolnego brania pod uwagę obniżki stóp, zwracało uwagę na możliwość przedłużającej się deflacji, pogorszenia tempa PKB i braku wyraźnej poprawy w tempie nakładów inwestycyjnych. Jeżeli coś budzi moją wątpliwość, to to że być może w RPP jest mała grupa jej członków czująca się w obowiązku wspierania rządu w wypełnienie jego wyborczych deklaracji, co wymuszałoby utrzymanie przyzwoitego tempa PKB za wszelką ceną, przynajmniej  w średnim okresie.

Wracając do tytułowego pytania, na szczęście nie musimy nic w tej chwili robić. Możemy stopy pozostawić bez zmian i czekać na rozwój sytuacji, by zaaplikować gospodarce odpowiedni zestaw działań. To dobrze, że pojawiają się różnie pomysły, bo nie ma nic gorszego niż uprawianie schematów. Wygląda na to, że nie będziemy mieli do czynienia z mocnym wzrostem tempa PKB ciągnącym za sobą inflację. Inaczej mówić, będzie mocno nieschematycznie.

Gdybym miał wskazać na prawdopodobieństwo kierunku zmian stóp w średnim terminie ( powiedzmy 2 lata), to: 50% stabilizacja, 30% wzrost, 20% obniżenie.  Czyli stabilizacja w możliwością wzrostu. Nie wydaje mi się niezbędne dyskutowanie o poziomie celu inflacyjnego i stopie realnej w chwili obecnej. Oczywiście tzw. akademickiej dyskusji nic nie stoi na przeszkodzie.

O marekzelinski

Marek Żeliński. Ekonomista z wykształcenia. Zawodowo związany jestem z sektorem bankowym.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Gospodarka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.