Rada Polityki Pieniężnej postanowiła wczoraj obniżyć stopy procentowe po raz szósty w tym roku. Od poprzedniego cięcia stóp przed miesiącem nic szczególnego w gospodarce nie zaszło. Tzn. nie pojawiły się dane, które by zasadniczo zmieniły pogląd na obecną sytuację gospodarki. Opublikowane niedawno wyniki głosowań RPP z maja tego roku pokazały, że RPP wyraźnie zaczęła tracić ochotę do obniżek. W maju przedstawiono pod głosowanie wniosek o cięcie o 50 p.b., czyli z ówczesnego poziomu 3,25% do 2,75%. Za wnioskiem o ostre cięcie tradycyjnie był już A.Bratkowski. Niestety wsparła go jedynie A.Zielińska-Głębocka. Kolejny wniosek na majowym spotkaniu RPP dotyczył cięcia o 25 p.b. , czyli do 3,00%. Wniosek poparły oczywiście wymienione dwie osoby plus trzy kolejne, a w ich gronie prezes NBP. Było więc 5:5, a w takich sytuacjach głos prezesa przeważa i wniosek przeszedł. Zwracam na to uwagę, ponieważ już w maju widać było, że z każdym kolejnym cięciem stóp, coraz trudniej znaleźć większość do poparcia kolejnego.
Wydaje się że zwolenników dalszych cięć (w czerwcu i obecnego), przekonał brak sygnałów poprawy sytuacji gospodarczej, niska inflacja oraz projekcja danych makroekonomicznych w oparciu o model NECMOD. W informacji po spotkaniu RPP w dniach 2-3 lipca zawarto kilku danych wyliczonych z wykorzystaniem modelu.
„– inflacja znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 0,6-1,1% w 2013 r. (wobec 1,3-1,9% w projekcji z marca 2013 r.), 0,4-2,0% w 2014 r. (wobec 0,8-2,4%) oraz 0,7-2,4% w 2015 r.
(wobec 0,7-2,4%). Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według tej projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 0,5-1,7% w 2013 r. (wobec 0,6-2,0% w projekcji marcowej), 1,2-3,5% w 2014 r. (wobec 1,4-3,7%) oraz 1,6-4,2% w 2015 r. (wobec 1,9-4,4%).”
Powyższe wyliczenie nie obejmowały, co oczywiste, skutków decyzji RPP z 3 lipca. My poznamy szczegóły wskazań modelu na początku przyszłego tygodnia.
Wskazania modelu tylko utwierdziły członków RPP, że nawet jeśli kolejna obniżka stóp o 25 p.b. nie jest konieczna, to na pewno nie powinna zaszkodzić, a ewentualnie nawet pomoże gospodarce. Była to więc forma prezentu dla gospodarki i maksimum tego na co RPP jest w stanie się zdobyć w najbliższym okresie.
By przeciąć ewentualne spekulacje, że RPP reaguje emocjonalnie na dane o sytuacji gospodarczej Polski i staje się nadmiernie gołębia, informacje po posiedzeniu RPP kończy jednoznaczna deklaracja:
„Podjęta na dzisiejszym posiedzeniu decyzja o obniżeniu stóp procentowych NBP kończy cykl łagodzenia polityki pieniężnej”.
To odważne zdanie i silny sygnał dla rynku by nie ryzykował grania na dalszą obniżkę stóp. Ze swojej strony RPP przekazuje rynkowi i opinii publicznej informację, że zrobiła co mogła dla gospodarki, a teraz czeka już tylko na rozwój sytuacji.
Nie wiem czy ma sens dyskutować, czy RPP gotowa jest dokonać kolejnej obniżki jeżeli zajdzie taka konieczność. Gdyby sytuacja gospodarcza pogorszyła się istotnie i przy dużym ryzyku utrzymywania się takiej sytuacji, to podejrzewam że RPP byłaby skłonna w niewielkim stopniu stopy jeszcze obniżyć.
Trzeba zauważyć, że w ciągu trzech kwartałów RPP obniżyła koszt kapitału o ponad połowę (!), a podmioty gospodarcze są dopiero na etapie „konsumowania” serii obniżek wcześniejszych.