Facebook Posts
Nie potrafimy się opanować. Świat zadłuża się coraz bardziej.Rozwój poprzez wzrost zadłużenia, gdy to podchodzi już pod 100% PKB, to kiepski pomysł. To rozwój oparty na przekonaniu, że nie będzie kataklizmów i geopolitycznych turbulencji.
To porażka społeczeństw, państw, które nie potrafią lub nie chcą wypracować odpowiednich zmian w finansach publicznych.
Wykres pochodzi z materiałów IMF publikowanych w kwietniu tego roku.
Formalnie gospodarka wolnorynkowa, ale u każdego inna.Co do zasady, wiele krajów rozwiniętych ma gospodarkę wolnorynkową. W rzeczywistości ta 'wolnorynkowość' podlega wielu ograniczeniom, a państwo przyjmuje różne role.
Załączam grafikę prezentującą strukturę wydatków publicznych.
Między krajami OECD jest znaczne zróżnicowanie. Jedna z największych różnić dotyczy wydatków na świadczenia społeczne.
Tak w OECD jak i w UE, nie ma jednego modelu gospodarczego. Wbrew pozorom, znacznie się różnimy. Nie tylko skalą wydatków publicznych do PKB, ale i priorytetami.
Brak zgody na wspólny dług. Ja tam Niemców rozumiem.Decyzja Niemców została przyjęta ze zdziwieniem i/lub oburzeniem.
Co do zasady każdy kraj UE może się zadłużać na swoje lub wspólne potrzeby. Wspólny dług oznacza wspólną odpowiedzialność. Brzmi to dumnie i wzniośle. W UE jest już jednak kilka krajów, które mają spory dług i nad nim nie panują. Idea wspólnego - unijnego - długu, to w jakimś sensie akceptacja lekkomyślności części członków UE i ryzyko, że w przyszłości trzeba będzie wyłożyć na spłatę długu za kraje, które nie będą w stanie tego zrobić.
Niemcy mówią "nie". Brak zgody na wspólny dług spowolni rozwój Unii [COTYGODNIOWE PODSUMOWANIE ROKU]
www.tokfm.pl
Friedrich Merz mówi: 'Nein'. Nowy kanclerz Niemiec w Brukseli zadeklarował jasno - wspólne zadłużenie Unii Europejskiej powinno być zarezerwowane na wyjątkowe sytuacje. To wyraźny zwrot w pode...
Dzienne archiwum: 25 czerwca 2007
Protest pielęgniarek i pomysły premiera
Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Opinie
Dodaj komentarz