Facebook Posts
Zachęcajmy do przyjęcia euro. Ale nie w ten sposób.Michał Kobosko (wiceprzewodniczący partii Polska 2050) w trakcie debaty nad założeniami polityki zagranicznej, miał powiedzieć (za Money.pl): "..Polska powinna znaleźć się na ścieżce prowadzącej do wspólnej waluty euro. Polacy opowiedzieli się za tym głosując +tak+, Polacy opowiedzieli się za tym głosując za akcesją unijną w referendum w 2003 roku".
Obawiam się, że mało kto z głosujących za wejściem do UE ponad 20 lat temu był świadom, że głosuje jednocześnie za docelowym przyjęciem euro. A nawet jeżeli, to zdążył zapomnieć. Nie była to żadna tajemnica. Po prostu w kampanii przedreferendalnej na tym się nie skupiano, bo wiadomym było, że przyjęcie euro to niezwykle odległa perspektywa wymagająca odrębnego procesu (politycznego) akceptacji.
Trzeba w przestrzeni medialnej przypominać i podtrzymywać temat euro. Przyjęcie euro da się ekonomicznie uzasadnić. I warto rzucić wyzwanie (merytoryczne) wątpiącym i przeciwnikom. Niestety na razie narrację narzucają tu politycy PiS, którzy w kółko powtarzają zestaw łatwych do obalenia manipulacji.
Kobosko: Polska powinna znaleźć się na ścieżce prowadzącej do przyjęcia euro
www.bankier.pl
Polska powinna znaleźć się na ścieżce prowadzącej do przyjęcia euro, Polacy opowiedzieli się za tym głosując za akcesją unijną w referendum w 2003 roku - powiedział w czwartek w Sejmie wi...
NBP odnotował stratę za 2023 r.Nie jestem sympatykiem A.Glapińskiego, ale faktem jest, że NBP to nie instytucja komercyjna. W przypadku NBP zasady kształtowania wyniku finansowego i jego rozliczania odbiegają nieco od przyjętych dla bankowego sektora komercyjnego. Ponadto (a może przede wszystkim) zasady zarządzania aktywami i pasywami nieco NBP 'ubezwłasnowalniają'. Co nie zmienia faktu, że warto postawić pytanie, czy strata za 2023 musiała być aż tak duża. Zagadką też pozostanie, jakim cudem NBP zadeklarował w połowie roku kilku mld zysku na potrzeby prognoz budżetowych na 2024. Połowa wzmocnienia złotego przypadła na I poł 23 r. Być może wystarczy pokornie podać w mediach, że prognozy NBP nie przewidywały dalszego wzmocnienia w II poł 23 ? To żaden obciach.
Ekonomistów silny wzrost płac realnych nie cieszy. Sorry.Tak, wiem. Fajnie jest zarabiać z miesiąca na miesiąc coraz więcej. Jednak w skali całej gospodarki jest to bardzo niebezpieczne zjawisko. Po raz drugi (w lutym było podobnie), rok do roku wynagrodzenie rośnie realnie o 10%. Wynagrodzenia oderwały się od wydajności. Zjawisko nie powinno być trwałe, ale na inflacji swoje piętno może odcisnąć.
(analiza w oparciu o wynagrodzenie średnie w segmencie przedsiębiorstw).
Dzienne archiwum: 6 września 2009
Prywatyzacja pracownicza to nie lek na bieżące problemy
Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Opinie
Dodaj komentarz